Zbyt zimno lub za gorąco

Co jeszcze nas złości i przeszkadza pracować? Zła temperatura w biurze. Albo mamy taką jak na hawajskiej plaży, albo syberyjską zimę. Gabinet szefa zwykle jest wolny od takich usterek, ale szary parcownik na co dzień doswiadcza tego, że ktoś zapomniał włączyć ogrzewanie lub źle działa klimatyzacja. W lecie marzniesz, w zimie gotujesz się w ukropie.

Reklama

Wredne zachowania szefa

Spory problem dla pracowników biurowych stanowią też maniery szefa. Nierzadko się zdarza, że traktuje podwładnych paskudnie: złośliwie punktuje potknięcia, wierci dziurę w brzuchu, ciosa kołki na głowie. Wrzaski i szczodrze rozdawane cierpkie uwagi - tak niestety wygląda ponura rzeczywistość.

Długie i nudne narady

Na nerwy działają nam długie i bezowocne spotkania, bo ileż można siedzieć, rozmawiając o niczym? Wszelkie zebrania w zdecydowanej większości kończą się na bezproduktywnej gadaninie szefa, a tuż po naradzie wszystkie ustalenia, jeśli są, wyparowują pracownikom z głów.

Leniwi informatycy

Reklama

Najspokojniejszemu człowiekowi poziom agresji podnosi się gwałtownie przy próbie wydrukowania czegokolwiek. Sprzęt najczęściej nie działa, zacina się albo brakuje papieru. Z ust nieraz padają wtedy ciężkie słowa. W dziale IT bardzo soebie cenią święty spokój. Mają wyjątkową umiejętność: znikają wówczas, gdy są najbardziej potrzebni. Przynosisz zalaną klawiaturę, opowiadasz o zawieszonym komputerze, niedziałającej sieci, niedochodzących mailach, nieotwierających się stronach internetowych? Jak grochem o ścianę.

Jakie są efekty wkurzenia personelu? "Złe samopoczucie w miejscu pracy przekłada się na wydajność pracowników. Jeśli atmosfera staje się coraz bardziej nieznośna, problemem zaczyna być pójście do pracy" - twierdzi psycholog dr Ireneusz Siudym.