Jak twierdzi Julliete Binoche, w USA życie kobiety kończy się w chwili, gdy skończy 40 lat. Po przekroczeniu tej symbolicznej granicy przestaje być uznawana za piękną, atrakcyjną i seksowną. Żeby było inaczej, może - co najwyżej - dramatycznie próbować oszukać czas, poddając się operacjom plastycznym.
"W Ameryce ludzie myślą, że to właśnie duże piersi i młodość definiują piękno” - powiedziała zdobywczyni Oscara. I jak dodała, na szczęście we Francji jest inaczej. Zdaniem Binoche, jej rodacy mają bardziej subtelne poczucie piękna i godzą się z upływającym czasem. To dlatego Francuzka może zachwycać urodą nawet wtedy, gdy na jej twarzy pojawią się zmarszczki, a jej skóra straci młodzieńczą jędrność.
Jak starzeją się Amerykanki?
49-letnia Madonna, 46-letnia Demi Moore i 41-letnia Pamela Anderson, by wyglądać seksownie i młodo, poddały się wielu operacjom plastycznym.
Jak starzeją się Francuzki?
44-letnia Julliete Binoche, 41-letnie Sophie Marceau i Emmanuelle Seigner nie cierpią z powodu zmarszczek pojawiających się na ich twarzach.