Dieta, ćwiczenia, wyrzeczenia. Wszystko zgodnie z maksymą gwiazdy "Gotowych na wszystko" Marcii Cross: "To straszne, płacą mi, bym nie jadła”. Ten problem nie dotyczy jednak wszystkich… Światowe gwiazdy - piosenkarki, aktorki i modelki - bezwstydnie przyznają, że kręci je śmieciowe jedzenie oraz fast food. Nie miejmy więc ogromnych wyrzutów sumienia, kiedy wcinamy kaloryczną i niezdrową przekąskę. Jak się okazuje Kim Kardashian, właścicielka jednej z najseksowniejszych pup showbiznesu, już czwarty miesiąc nie może spełnić swego noworocznego postanowienia.

Reklama

"W 2008 miałam jeść zdrowiej” - Kim zadecydowała tak po pewnej arcykalorycznej uczcie: paczce tłustych, czekoladowych ciastek. "Wiem, że mogłabym dzięki temu schudnąć jakieś dwa, trzy kilo. Ale cóż, uwielbiam niezdrowe jedzenie”.

To wygląda na chroniczną wręcz przypadłość. Kim załamuje ręce, bo nie może sobie poradzić z nałogiem. Jej ostatnia wizyta w restauracji miała katastrofalne skutki. "Odmówiłam sobie naleśników, bo są niezdrowe. Miałam przecież odstawić węglowodany. I co zrobiłam? Zamówiłam… kurczaka w panierce!" - wyznała gwiazda.

Idealne na randkę

Co ciekawe, słabość do fast foodu zdradzają głównie właścicielki nienagannych figur, między innymi Sienna Miller. "Pewnie niedługo wszystkie hamburgery dadzą o sobie znać i będę wyglądała jak wieloryb” - wyznała z rozbrajającą szczerością, dodając, że uwielbia bekon i gofry.

Do historii przeszły też zdjęcia top modelki Heidi Klum, na których z uśmiechem pochłania produkty z Burger Kinga. Nawet przewrażliwiona na punkcie swojej figury Jennifer Lopez przed ciążą wyznała, że uwielbia wizyty w McDonaldzie. Od kotletów w bułce nie stroni też Avril Lavigne. Fred Durst z Limp Bizkit próbował nawet poderwać piosenkarkę na podwójny zestaw z McDonalda. Odmówiła. Czyżby zamówił zły sos?

Ulubieniec niesfornych panienek

Reklama

Nie zapominajmy też o niegrzecznych dziewczynkach. Britney Spears uwielbia hamburgery i żywi się głównie w fast foodach. Jej ojciec jest zresztą właścicielem takiego baru. W menu znajduje się tam ulubiony zestaw sławnej córeczki. Paris Hiton swoją miłość do hamburgerów dobitnie wyraziła w słynnej reklamie Spicy BBQ Six Dollar Burger - w skąpym stroju wiła się na masce samochodu, zajadając wielką bułę z kotletem. Niedawno Amy Winehouse postanowiła codziennie stołować się w McDonaldzie, by w końcu trochę przytyć.

Miłość nieodwzajemniona

Ale żarty na bok. Zdrowie zachowamy dopóki tak jak Kim Kardashian, Heidi Klum i JLo będziemy uprawiać sport i mieć świadomość, że miłość do śmieciowego jedzenia to nieodwzajemnione uczucie. Widać to po Britney, która od dłuższego czasu ma problemy z cerą i nie może wrócić do formy. Tłuste, kaloryczne jedzenie rujnuje nasz organizm - nie ma się co oszukiwać.

Co gorsza, jak pokazują wyniki najnowszych badań oprócz otyłości, cukrzycy, chorób serca i nowotworów śmieciowe jedzenie może wywoływać zaburzenia psychiczne (niestety, Britney). Zdrowe tłuszcze, witaminy, minerały - to odpowiednia pożywka dla naszego umysłu. Na próżno ich szukać w produkowanych z przetworzonych produktów cheeseburgerach lub pizzy. Jak wynika z badań profesora Bernarda Gesha z uniwersytetu w Oksfordzie brak tych substancji wywołuje agresję oraz może prowadzić do depresji. Szczególnie ważny jest kwas omega 3 zawarty m.in. w rybach. Gesh podawał go szczególnie konfliktowym więźniom, którzy w ramach terapii doznawali cudownej wręcz przemiany: uspokajali się, potrafili zrelaksować.

Nie dajmy się jednak zwariować: po zjedzeniu pączka albo frytek raz na jakiś czas nikt nie założy nam kaftana bezpieczeństwa. Stali bywalcy fast-foodów powinni jednak kontrolować swoje odruchy.

Tłuste fakty

Według naukowców, zjedzenie kawałka pizzy albo hamburgera z frytkami:

1. odstresowuje, ale za to obniża libido

2. syci, ale tylko na chwilę

3. dostarcza przyjemnych doznań smakowych, ale żadnych substancji odżywczych

4. to szybki posiłek, który potem trzeba długo spalać

SŁOWNICZEK BRZYDKICH WYRAZÓW

izomery trans nienasyconych kwasów tłuszczowych

mają decydujący wpływ na poziom cholesterolu, ze względu na bardzo zły wpływ tych związków na stan naszego zdrowia ich spożycie należy ograniczyć do minimum.

"zły" cholesterol LDL (ang. low density lipoproteins)

powoduje zmiany miażdżycowe i zwiększa ryzyko choroby wieńcowej.

trójglicerydy

według najnowszych doniesień nawet bardziej przyczyniają się do zawałów serca oraz udarów mózgu niż sam cholesterol

LICZBY PRAWDĘ CI POWIEDZĄ

Jeżdżąc przez godzinę na rowerze w tempie "spacerowym” spalamy około 300 kalorii. Te liczby, mówią same za siebie:

hamburger - 254 kcal

frytki - 260 kcal

pizza mała - 430 kcal

napoje gazowane 0,33 l - 150 kcal

zapiekanka - 300 kcal

hot dog - 370 kcal