Im starszy jest ojciec w momencie narodzin dziecka, tym niższy iloraz inteligencji będzie miał potomek - dowodzą badania. Dlatego z biologicznego punktu widzenia im wcześniej zdecydujemy się na dziecko, tym lepiej.
We wczesnych latach dziewięćdziesiątych 1/4 noworodków miała ojców w wieku ok. 35 lat, dzisiaj już połowa świeżo upieczonych tatusiów to mężczyźni w tym wieku - ludzie decydują się na dzieci coraz później. O ile nasz tryb życia i zmiany kulturowe sprzyjają temu - biologia już nie. A kiedy jest już naprawdę za późno na zostanie ojcem?
DOBRZE, ŻE MĘŻCZYZNI DŁUGO MOGĄ...
Mężczyźni pozostają płodni tak długo, jak długo są w zdolni do stosunku płciowego. Jednak z wiekiem mężczyzny jego nasienie traci na jakości - spadek najlepszej formy w zakresie płodności rozpoczyna się po czterdziestym roku życia.
Jednak już u dzieci ojców po 35. roku życia częściej pojawiają się wrodzone wady serca, częściej pojawiają się u nich także nowotwory. Istnieje również korelacja pomiędzy wiekiem rodziców, a prawdopodobieństwem wystąpienia u dziecka autyzmu, dysleksji i schizofrenii. W przypadku tej ostatniej choroby specjaliści przyczyny aż 10 proc. zachorowań dopatrują się właśnie w wieku ojca.
Wychodzi zatem na to, że biologia ewidentnie nie sprzyja trendom wyznaczającym nasz styl życia. Ale z drugiej strony, bez przesady - bo późne rodzicielstwo wcale nie jest zawsze równoznaczne z poważnymi chorobami dzieci... w końcu za przyspieszonym trybem życia stoi także ogromny rozwój medycyny.