Wietrzenie i suszenie ran oraz woda z mydłem – czyli babcine sposoby na rany

Są z nami od pokoleń. Przekazywane przez babcie i ciocie, podkreślane życiowym doświadczeniem i rodzinnym autorytetem: przepisy na najlepszą szarlotkę oraz domowe sposoby na każdy problem. Dotyczy to również sfery zdrowotnej. Jak pokazują wyniki badania, przeprowadzonego na zlecenie firmy Schulke, całkiem spora część dorosłych Polaków stosuje się do staromodnych rad, które nie tylko nie są zalecane przez specjalistów, ale przede wszystkim nie są w żaden sposób skuteczne. 35 proc. przemywa ranę zwykłą wodą, 25 proc. badanych wietrzy i suszy rany, a 44% po prostu zakłada plaster opatrunkowy.

Reklama

- Te wyniki, niestety, nie są zaskakujące – komentuje Prof. Tomasz Banasiewicz, chirurg ogólny i członek międzynarodowych zespołów eksperckich w zakresie m.in. leczenia ran. - Wietrzenie i suszenie ran jest naszą zmorą, a przecież już dawno udowodniono, że nawet najdrobniejsza rana potrzebuje prawidłowego opatrzenia i wilgotnego środowiska do gojenia. Na dodatek, jak pokazuje badanie, aż 20 proc Polaków nie zdaje sobie sprawy, że nawet najmniejsza rana może być przyczyną infekcji. Widać tu wyraźną potrzebę edukacji społeczeństwa na temat zagrożeń wynikających z nieprawidłowej pielęgnacji ran.

Jak Polacy radzą sobie z drobnymi ranami i skaleczeniami?

Wyniki badania pokazują, że większość Polaków jest świadoma konsekwencji, jakie niesie za sobą zlekceważenie nawet najmniejszej rany. Blisko połowa badanych opatruje każdy rodzaj ran, aż 49 proc. badanych stosuje wodę utlenioną, z kolei 42 proc oczyszcza ranę. 41 proc dorosłych Polaków opatruje rany produktem aptecznym do dezynfekcji ran.

- Te wyniki są budujące, ponieważ pokazują, że świadomość konsumencka nam się poprawia - zauważa Izabela Guziak, Prezes Schulke Polska.

Rzetelna wiedza o tym jak odpowiednio opatrzyć każdą ranę oraz jaki preparat zastosować jest szczególnie istotna zwłaszcza teraz, kiedy piękna pogoda zachęca do aktywności.

Reklama

Na kajaki, w góry, na rowery – w co wyposażyć podręczną apteczkę?

Bez względu na to, czy wybieramy się na dłuższą wycieczkę czy na krótki wypad należy zabrać podręczną apteczkę na każdą ewentualność.

- Stłuczenia, otarcia lub oparzenia często towarzyszą wypadom na łono natury, a nawet z pozoru mała rana jest zaproszeniem dla patogenów: bakterii, wirusów czy grzybów – przestrzega Prof. Tomasz Banasiewicz -Dobrze zdezynfekowana i zabezpieczona rana to gwarancja, że drobny incydent nie przerodzi się w poważne zdrowotne konsekwencje. Dlatego warto mieć przy sobie preparat do odkażania ran, który można kupić bez recepty w każdej aptece. Spośród bogatego wyboru tego rodzaju produktów warto wybrać, te, które mają w swoim składzie oktenidynę-, środek, który wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe oraz przeciwgrzybicze.

Dobrze wyposażona apteczka to must have każdej wycieczki. Oprócz dobrego preparatu aptecznego, na przykład w formie wygodnego sprayu, warto mieć w niej plastry z opatrunkiem, bandaż, jednorazowe rękawiczki oraz żel na stłuczenia bądź obrzęki.