Wymawiam głośno magiczne słowo napisane nad wejściem: SPA! Otwierają się drzwi, jak Sezam po wypowiedzeniu zaklęcia. Jak spod ziemi wyrastają uśmiechnięte, dobre wróżki, które porywają mnie w tę magiczną krainę. Nigdy nie byłam w SPA, nie wiem, na co jestem zdana, ale ufam im bezgranicznie i pozwalam, by zajęły się moim umęczonym ciałem.
I tak od cudownych kąpieli, po masaże, peelingi i maseczki, poznaję sekretne sposoby na zachowanie młodości. Ich ciepłe i delikatne dłonie sprawiają, że czuję, jak nagle ubywa mi lat, odpływają gdzieś wszystkie troski, jestem wypoczęta, piękna, młoda.
Czuję się jak we śnie, więc szeroko otwieram oczy i... budzę się. Tak, to był tylko sen:(
Ufff, nareszcie jestem na miejscu. I mimo iż większą część podróży przespałam, jestem potwornie zmęczona i pełna obaw, co też mnie czeka. Nagle wśród drzew i pięknej zieleni wyłania się cel mojej podróży.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama