19-letnia Margarita Diaz Renteria postawiła wystawić ukochanego na próbę i sprawdzić, jak bardzo ją kocha. Ukochanym tym był jej mąż i ojciec jej dzieci.

Reklama

Mąż z przerażeniem odczytał SMS-y informujące go o porwaniu jego żony i dzieci. SMS-y wysyłała jego żona, siedząca spokojnie na ławce w parku wraz z dwiema córeczkami.

"Wysłałam mu sms z ostrzeżeniem, że jeśli nie zapłaci 100 tys. pesos (7500 dol.), nigdy już nas nie zobaczy" - opowiada Renteria i tłumaczy się, że „naprawdę chciała się dowiedzieć, jak bardzo jej mąż kocha ją i córeczki”.

Według wytycznych przekazanych przez "porywaczy" mąż Renterii miał się stawić sam w parku i przynieść okup. Wtedy prawdopodobnie cała sprawa wyszłaby na jaw. Niestety plan Meksykanki się nie powiódł, gdyż mąż zamiast popędzić z pieniędzmi na ratunek żonie, wezwał policję. Funkcjonariusze zjawili się w parku i aresztowali kobietę.

Teraz grozi jej do 15 lat więzienia za znieważenie policji.

Reklama

___________________________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Kto potrzebuje największych prezerwatyw?
>>> Ujawniono tajemnicę trwałości małżeństwa
>>> Po jego spermę ustawiają się kolejki