Co piąty pracownik nie miałby nic przeciw flirtowaniu z szefem w celu uzyskania awansu albo podwyżki - pokazują najnowsze badania.

Preferencje brytyjskich pracowników zbadał internetowy serwis randkowy Parship. Okazało się, że wbrew utartym stereotypom to właśnie mężczyźni są bardziej skłonni do wejścia w relację o podtekście seksualnym ze swoim przełożonym. Podczas gdy 19 procent kobiet przyznało, że są gotowe na użycie swoich wdzięków w celu poprawy swojej sytuacji zawodowej, wśród mężczyzn zdecydowałby się na to co czwarty.

Reklama

PRZEZ TRUDY DO GWIAZD

Tylko czy wszystko da się wytłumaczyć jedynie zimną kalkulacją? Może władza w ręku kobiety jest dla jej podwładnych solidnym afrodyzjakiem? Urok i zalety szefowych rzeczywiście robią na panach wrażenie. Co trzeci mężczyzna uważa swoją szefową za osobę atrakcyjną, docenia jej inteligencję, pewność siebie, otwartość, zdolności komunikacyjne, uczciwość i poczucie humoru.

Zaskakujące jest, że wśród kobiet tylko 17 proc. znajduje upodobanie w swoich szefach mężczyznach, a niektóre nawet opisują ich jak bezwzględnych, dominujących i przekonanych o swojej nieomylności.

Panowie są też zdecydowanie bardziej otwarci na romans biurowy - 57 proc. z nich mogłoby się umówić z koleżanką z pracy. Problem w tym, że nie za bardzo mieliby, z kim na tę randkę pójść... Tylko 15 proc. pań uważa takie rozwiązanie za godne zastanowienia...

"Być może kobiety nauczyły się na podstawie swoich gorzkich doświadczeń, że pomaganie sobie seksapilem w karierze może się źle skończyć - tłumaczy wyniki badań psycholog dr Nafsika Thalassis, coach do spraw związków z agencji Parship.

"Kobiety flirtujące z szefem ponoszą ryzyko, że ich blef zostanie zdemaskowany. Ich flirt z przełożonym z większym prawdopodobieństwem spotka się z dezaprobatą kolegów. Mężczyźni mniej się przejmują ewentualnymi negatywnymi konsekwencjami flirtu z szefem" - mówi dr Thalassis jednej z gazet. "Ale powinni mieć się na baczności -wzgardzona kobieta potrafi być gorsza niż samo piekło".

Reklama

W sumie, mimo korzyści, jakie można odnieść z podniesienia temperatury, psycholog zaleca rezygnację z takich metod. "Cała zabawa we flircie leży w grze: może-mam-to-na-myśli, może-nie, ale często korzystniej jest ustanowić relację z szefem na zasadach absolutnej jasności" - mówi psycholog.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> Piękna Włoszka i niegrzeczny Francuz
>>> Podaj seks na stół jako danie główne
>>> Jedna lampka wina po ciężkim dniu pracy
>>> "Zabiję cię za flirtowanie z moimi przyjaciółkami"