Rosario w tym samym wywiadzie, w którym przyznała, że była bita, bez cienia goryczy powiedziała, że niewiele brakowało, a nie byłoby jej na świecie. Jej mama chciała dokonać aborcji, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży.

Reklama

"Moja mama bardzo dużo opowiadała mi o seksie, kiedy byłam mała, i to mnie naprawdę przerażało. Wystraszyłam się do tego stopnia jej opowieściami, że straciłam dziewictwo dopiero w wieku 20 lat. Moi rówieśnicy mnie przez to wyśmiewali. Myśleli, że jestem lesbijką i cały czas mi docinali. Kiedy w końcu to zrobiłam, bardzo się bałam, że zajdę w ciążę, choć użyliśmy gumki. Moja mama planowała aborcję, kiedy zaszła ze mną w ciążę. Była w klinice i czekała na lekarza, kiedy poczuła, że poruszam się w jej brzuchu. Zawsze mówię jej, że prawdopodobnie to nie byłam ja, tylko gazy. Dzięki Bogu, że istnieją gazy" - śmieje się aktorka.

Prawdopodobnie ten dystans wiele kosztował Rosario. Z wywiadu wynika także, że aktorka utrzymuje kontakt z matką. Ciekawe, co sie stanie, gdy rodzicielka przeczyta o sobie w prasie.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

>>> Mężczyzna nie bije z miłości
>>> Trzeba dawać certyfikaty na bycie rodzicem
>>> Miała w oczach śmierć, a dostała nowe życie

gt;gt;gt; Kobiety demolki