Williams wyniosła się z Los Angeles i wraz z córką zamieszkała z dala od zgiełku miasta. 28-letnia aktorka już od wielu miesięcy nie pojawiła sie także w żadnym filmie: "Młodzi aktorzy zawsze odczuwają presję, jaką jest wystąpienie w jak największej ilości filmów. Chciałabym jednak wziąć rok wolnego i nie przejmować się pojawiającymi się na mojej twarzy zmarszczkami. Zdaję sobie sprawę, że sama mogę siebie skazać na bycie panią domu do końca życia".
Pytana o przyczyny przeprowadzki, Michelle zdradziła, że nie wyobraża sobie życia w Hollywood. Widać, że nie chce także, by Matylda została aktorką:
"Nie chciałabym wychowywać tam Matyldy. To okropne miejsce i człowiek nie ma tam żadnych szans. Chcę, żeby moja córka miała wybór. Chciałabym, żeby została lekarką, ale będę ją wspierać nawet, jeśli zapragnie rozwozić mleko".
Nie da się nie zauważyć, że tajemnicza śmierć Heatha wstrząsnęła Michelle do głębi. Choć para nie była już wtedy razem, Michelle trudno pogodzić się z odejściem ojca jej dziecka. Oby tylko Hollywood zaczekało, aż ta zdolna i piękna aktorka dojdzie do siebie...