To nie musi być nic wielkiego - na przykład twój ukochany nie chce ci powiedzieć, dlaczego codziennie podwozi do domu koleżankę z pracy. Wcale nie ma z nią romansu, po prostu lubi z nią rozmawiać, a poza tym ona mieszka dwie przecznice od was - ale jakoś tak ciężko mu wyjaśnić ci całą sytuację. Wtedy lekko ściemnia, czyli włącza mu się męski mechanizm obronny: czego kobieta nie wie, tego później nie wypomni. Po czym poznać, że twój mężczyzna nie chce ci powiedzieć prawdy?

Reklama

CIAŁO NIE KŁAMIE

Oczywiście, body language... Słowa są tylko słowami, można powiedzieć wszystko, co się chce. Można również zapanować nad charakterystycznym czerwienieniem się podczas kłamania (to przychodzi podobno z wiekiem). Ale istnieje zespół gestów, których z niczym pomylić nie można:

*Przygryzanie warg: obserwuj dokładnie jego usta. Jeśli je przygryza albo zaciska, znaczy, że nie mówi całej prawdy. To podświadome działanie jest dowodem wewnętrznej walki, jaką twój miś prowadzi z samym sobą. Trzyma język za zębami i z całych sił pilnuje, aby nie wydostał się na zewnątrz. A wraz z nim to, czego być może nie powinnaś usłyszeć.

Reklama

czytaj dalej...



*Krzyżowanie nóg: a także ramion. To rodzaj odruchu obronnego, jeden z najbardziej pierwotnych gestów. Gdy kłamiemy, zamykamy się, a wyrazem tego jest właśnie krzyżowanie kończyn. Metaforycznie - zamykamy się na prawdę. Czy to dlatego panowie tak bardzo lubią zakładać nogę na nogę? Bo przyczynę, dla której robią to kobiety znamy. Jest nią czysta próżność, wynikająca z chęci pokazania idealnej linii łydek...

*Pocieranie boku nosa lub dotykanie ucha: ręka przy męskim uchu to gest, który mówi nam: "Nie dopuszczaj do siebie tego, co słyszysz" ". Zaś gest pocierania nosa to podświadoma próba zasłonięcia ust przed wypowiedzeniem kłamstwa. Czy to próba powstrzymania siebie samego przed powiedzeniem nieprawdy? Trochę tak, ale w głównej mierze sposób na rozładowanie napięcia nerwowego. Bo co by o ludziach - nie tylko o mężczyznach - nie mówić, ale fałszowanie rzeczywistości wymaga jednak pewnej odporności psychicznej...