Nic w tym niezwykłego, że na szczotce czy na poduszce zostaje codziennie trochę włosów. Norma to utrata ok. 100 włosów dziennie. Jeśli jednak czujesz, że u ciebie jest to znacznie większa strata, oznacza to, że masz problem.
KIEDY ZACZYNAMY MIEĆ PROBLEM?
Gdy tracimy ok. 300 włosów dziennie, powinno nas to zaniepokoić. Najlepiej z miejsca zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu lub od razu do dermatologa, bo przyczyny tego mogą być różne. Od zwykłego, wiosennego osłabienia organizmu, które wyrównają odpowiednie preparaty witaminowe, po bardzo poważne zaburzenia hormonalne, które wymagają już długiej terapii.
Oto najbardziej powszechne przyczyny utraty włosów:
* długotrwały stres - to częsty powód wzmożonej utraty włosów u młodych osób podczas egzaminów czy sesji
* zaburzenia hormonalne (m.in. podczas ciąży i menopauzy; spowodowane nadmiarem prolaktyny i niedoborem estrogenów)
* rak, jego leczenie chemioterapią zaowocuje wypadnięciem włosów. Po pokonaniu choroby włosy odrosną, choć często w trochę innym kolorze lub o innej strukturze
* łysienie polekowe, np. po kuracji doustnymi antybiotykami przeciw trądzikowymi – również wszystko wróci do normy po jakimś czasie, po zakończeniu kuracji
* skłonności genetyczne – na to nie da się nic poradzić, dotyczy to jednak głownie panów, , uratuje nas tylko przeszczep włosów
* łupież, czyli łojotokowe zapalenie skóry głowy, które w bardzo ostrej, przewlekłej formie może doprowadzić do wypadania włosów (zwiększona aktywność gruczołów łojowych powoduje nadmierny rozwój mikroorganizmów na skórze głowy; występuje często u osób pracujących w klimatyzowanych pomieszczeniach)
* anemia (silny niedobór żelaza), podobnie jak anoreksja czy bulimia spowodują w końcu wypadnięcie włosów. Niedobór różnego rodzaju witamin, białka, żelaza, cynku, aminokwasów musi w końcu zaowocować obumarciem włosów
Szkodliwie zabiegi fryzjerskie, częste farbowanie tanimi perparatami, trwała ondulacja chemiczna oraz stylizacyjne, tj. codzienne prostowanie włosów urządzeniami starego typu, suszenie gorącym powietrzem suszarki oraz zbyt ścisłe spinanie włosów. Stosowanie nadmiernej ilość kosmetyków (odżywek bez spłukiwania, lakierów i żeli) obciąża włosy, dodatkowo sprzyjając ich wypadaniu.
JAK SIĘ RATOWAĆ?
Jeśli doszło do nadmiernej utraty włosów, trzeba natychmiast zaprzestać tego, co powoduje ich wypadanie, chyba, że jest to uboczny efekt leczenia.
Często wypadanie włosów jest sygnałem, że w naszym organizmie dzieje się coś niepokojącego, że brakuje nam rozmaitych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania substancji.
Na pewno pomoże nam w tym racjonalne odżywianie, które jest kluczem do utrzymania zdrowego wyglądu, jednak nie zaszkodzi też wspomaganie się preparatami, które pomogą nam wrócić do normy od środka.
CO MAMY DO DYSPOZYCJI?
Apteczne suplementy diety, zawierające skrzyp (cenna krzemionka, budulec włosa), pokrzywę, drożdże (witaminy z grupy B) oraz biotynę (witamina H). Wartymi rozważenia są preparaty: Skrzyp Polny z Witaminami, MerzSpecial i Revalid.
Skrzyp polny we wszelakich postaciach sprawdzi się w walce z wypadającymi a także matowymi włosami. Godny polecenia jest tu skrzypowy szampon Radical (ok. 9 zł) a także stosowanie płukanek ze skrzypu (3 łyżki skrzypu zalewamy 4 szklankami wody i gotujemy do czasu, aż pozostanie połowa płynu. Potem studzimy i płuczemy włosy po umyciu). Poza tym, można popijać herbatkę skrzypową (jeśli nie bierzemy jednocześnie suplementu diety ze skrzypem).
Preparaty zawierające żelazo, które tracimy przykładowo w czasie miesiączki wraz z upływem krwi, powinny być na stałe w naszej apteczce. Skutecznym ich zasobem jest Falvit, zaś naturalnym źródłem są m.in. wołowina, wątroba, brokuły i suszone figi.
W przypadku łupieży i przetłuszczania warto stosować szampony apteczne, które są dużo łagodniejsze i mają bardziej skuteczne formuły w walce z chorobami skóry głowy. Polecamy tu Nizoral czy jego tańsze odpowiedniki - Nizoxin, Zoxin.
Przy problemie zniszczonych włosów i ich wypadaniu, doskonale sprawdzają się maseczki Wax (w wersjach dla różnych typów włosów), dostępne w aptekach. Są one stosowane nawet przez osoby po chemioterapii, dla pobudzenia wzrostu włosów.
Po wizycie u dermatologa może on ci zalecić stosowanie płynu Logon, dość uciążliwego w użyciu. Nie wolno go jednak kupować na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem.
Jeśli żadne z tych sposobów nie pomaga, zawsze można jeszcze udać się na specjalne badanie włosów, tzw. trichogram. Polega to na mikroskopowej ocenie około 100 włosów, pobranych z czterech lub pięciu okolic owłosionej skóry głowy. Oceniane są mieszki włosowe oraz łodygi włosa. Wnioski wynikające z badania są bardzo cenne dla ustalenia przyczyny wypadania włosów i doboru leczenia. Badanie można wykonać m.in. w niektórych gabinetach dermatologicznych lub medycyny estetycznej. Cena ok. 160 zł.
_____________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Zobacz, jak okalecza się kobiety
>>> Victoria Beckham ofiarą szewca wizjonera
>>> Samotna matka robi karierę w internecie
Mauss
Lula