To dotyczy głównie ważnego dla ciężarnych zagadnienia nawadniania organizmu. Firmy produkujące wody butelkowane, świadome skuteczności kampanii reklamowych, przeznaczają duże pieniądze na toczącą się rywalizację, by jak najlepiej wyeksponować własne produkty i w oryginalny sposób przekonać klientów do niezwykłości zwykłej wody. Jeszcze niedawno wystarczyło w tym celu stworzyć atrakcyjną etykietę, dobre hasło reklamowe, a teraz nowym, często stosowanym sposobem, jest opisywanie przez producentów znaczenia składników mineralnych dla organizmu człowieka. Sugerują oni przy tym, że ich woda jest w nie bogata, pomimo że niejednokrotnie praktycznie jest ich pozbawiona.
WODA Z GÓR
Chcesz dobrze sprzedać swój produkt? Napisz albo powiedz głośno, że pochodzi z czystych terenów, a woda prosto z cudownego, górskiego źrodełka. Zatrudnij znaną aktorkę i voila! Tymczasem niewiele z nas wie, że te słynne wody źródlane zawierają niskie ilości składników mineralnych, które nie są wystarczającym źródłem ważnych dla organizmu biopierwiastków! Ale reklama działa, a woda się sprzedaje.
Najgorsze jest to, że duża część z tego typu reklam jest kierowana do przyszłych mam. Przykładowo: producent pewnej wody źródlanej, pokazując w reklamie brzuszek kobiety w ciąży, przekonuje do picia najlepszej wody, sugerując, że jest to oczywiście jego woda, bo ma rekomendację Instytutu Matki i Dziecka. To manipulacja, bo Instytut rekomenduje tę wodę do przygotowywania posiłków dla niemowląt, kiedy jeszcze nie można im zakłócać procesów trawiennych dodatkowymi składnikami poza tymi, które znajdują się w mleku matki. Nie jest to jednak woda przeznaczona dla kobiet w ciąży.
_________________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Sztachnij feromona, czyli miłość pod lupą
>>> Erotyczno-miłosny horoskop na lipiec
>>> Nastolatki: seks jest dla zwierząt