Co zaliczamy do zabiegów spa? Przede wszystkim kąpiele: borowinowe, z dodatkiem ziół, specjalistycznych olejków i błot. Po pierwsze korzystnie wpływają na kondycję ciała: nawilżają skórę, nadają jej elastyczności, wywabiają przebarwienia, poprawiają napięcie, odnawiają naskórek, ale także korzystnie wpływają na ducha - plusk wody i zapach tego, w czym leżysz, doskonale koi twoje biedne nerwy. Do tego oczywiście dochodzą parówki, łaźnie, egzotyczne masaże itp.

Reklama

NEONY I REKLAMY ZACHĘCAJĄ DO ODWIEDZIN

Terapia wodą przynosi ulgę, wzmacnia odporność organizmu, wycisza. By zafundować sobie relaks w takim wodnym przybytku, wcale nie trzeba wyjeżdżać do drogich hoteli, usytuowanych w najdalszych i najczystszych zakątkach Polski. W każdym większym mieście znajduje się co najmniej kilka salonów oferujących zabiegi wykorzystujące wodę. A przynajmniej tak twierdzą ich menedżerowie...

Zapytaliśmy eksperta z firmy dr Ireny Eris, czym różni się spa od zwykłego salonu odnowy biologicznej. Odpowiedź była bardzo zaskakująca: niczym. Nie ma żadnych regulacji prawnych, które zakazywałyby używania tej nazwy przez placówki, które nie oferują zabiegów z zakresu terapii wodnej. Ale w miejscu, które szumnie określa siebie jako spa, niekoniecznie znajdziesz odpowiednie zabiegi.
Na przykład warszawski salon mieszczący się na Mokotowie, szczycący się powierzchnią 1200 m2 oraz pakietami kosztującymi, bagatela, 6000 zł rocznie, w ofercie spa ma... basen i jacuzzi. Zabiegi, które oferuje - upiększające masaże, odmładzania twarzy itp. - zaliczają go raczej do kategorii "salon piękności". Jednak w nazwie stoi jak wół: spa. Menedżer był niestety zajęty i nie chciał się wypowiedzieć.

Reklama

ALE NIE WSZĘDZIE TAK JEST

Oczywiście, takie techniki marketingowe obce są miejscom, w których rzeczywiście można zafundować sobie prawdziwą terapię z użyciem wody. Na przykład w salonie Day Spa Zen w Warszawie zabiegi są nazywane rytuałami. Każdy z nich zaczyna się obmyciem stóp w wodzie z płatkami kwiatów. To pozwala zapomnieć o tym, co zostało za drzwiami i w pełni skorzystać z rytuału. Wstępnie oczyszczony ze stresów klient udaje się następnie do łaźni, gdzie jest okadzany rozmaitymi ziołami. Dopiero potem miejsce ma profesjonalny masaż. Można wykupić sobie także masaż kamieniami (Rytuał Polinezyjski). Tak wymasowany i oczyszczony rytualnymi kapielą i łaźnią klient wychodzi nie z salonu odnowy biologicznej, a z miejsca, w którym terapii poddano także jego duszę.

Jeżeli planujesz zafundować sobie dzień w spa, a nie planujesz wyjazdu np. do hotelu spa Farmony czy jednego z najlepiej ocenionych dr Ireny Eris, sprawdź dokładnie, czy ów salon, na który się zdecydowałaś, oferuje cokolwiek z dziedziny spa.