Oczywiście, tzw. luźna smycz jest w związku bardzo ważna, bo każdy musi czuć się wolny, ale okazuje się, że tendencja w społeczeństwie jest wręcz odwrotna. Pary szukają czasu, by się spotkać. Często miejscem jest sala do ćwiczeń, basen, a pretekstem wspólna wyprawa rowerowa. Jak twierdzą specjaliści, nic tak nie zbliża i nie krystalizuje związku jak wspólne uprawianie sportów.
Może to być joga dla par, gdzie partnerzy wspólnie się rozciągają, poznają swoje ciała. Odpoczywają razem. Albo aktywnie się bawią np. na kick-boxingu. I to często dziewczyny zabierają na takie zajęcia trochę stremowanych partnerów.
Taki trening ma mnóstwo korzyści. Przede wszystkim pogłębia relację. Bo aktywność fizyczna uszczęśliwia - co jest naukowo udowodnione. A sport uprawiany z ukochaną osobą - nawet podwójnie. To bardzo ułatwia kontakty intymne, bo mniej wstydzimy się swego ciała, jesteśmy bardziej otwarci.
Wspólny trening daje też poczucie bezpieczeństwa i zdrowie. A także wzajemną motywację i pozwala poznać zalety i słabości partnera.
Jak zorganizować wspólny trening?
Najpierw niech każdy zrobi listę ćwiczeń, które lubicie. Porównajcie je. Na pewno znajdzie się jakaś płaszczyzna porozumienia.
Ustalcie potem grafik tygodnia. Nie poganiajcie się, znajdźcie choć jeden dzień , ale taki, żeby każdy czuł się pewnie i bezstresowe. Niech nikt się tu nie poświęca dla drugiej osoby.
Nie rywalizujcie, to nie jest dobra metoda. Macie spędzać czas dla relaksu i przyjemności.