Amerykańscy naukowcy przez pół roku analizowali 1685 kobiet i mężczyzn w średnim wieku (średnio 55 lat), którzy przeszli na dietę. Kazano im jeść mniej tłuszczu, a za to więcej warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych, mieli ruszać się co najmniej trzy godziny w tygodniu - głównie spacerować, zagwarantowano im pomoc w grupach wsparcia.
Jak się okazało, równie ważna obok diety, treningu i zmiany stylu życia jest zmiana stylu myślenia. A bardzo pomaga w tym prowadzenie dziennika tego, co danego dnia pochłaniamy. Analizując taką listę, widzimy bowiem, jakie popełniamy błędy.
Ci pacjenci, którzy prowadzili skrupulatne notatki, w ciągu pół roku zgubili średnio osiem kilogramów, ci, którzy tego nie robili - tylko cztery. Okazuje się więc, że nie bez powodu takie organizacje jak Weight Watchers, a u nas lokalnie np. Klub Kwadransowych Grubasów, zalecają prowadzenie takich notatek.
"Dla tych, którzy pracują nad utratą wagi, zapisywanie tego, co zjedli, to bardzo skuteczna metoda odchudzania" - powiedział Victor Stevens z Kaiser Permanente’s Center for Health Research w Portland. "Widzą, skąd się biorą zbędne kalorie, wymyślają więc metody, by unikać objadania się”. Taka metoda bardzo ułatwia też pracę dietetykom. Jak się okazuje, pamiętnik diety nie musi spełniać wymogów formalnych, to nie musi być zeszyt czy notes. "Zapisanie na karteczce, co się zjadło, albo wysłanie maila już wystarcza" - podkreśla doktor Keith Bachman.