Wyżyłowana królowa
Morderczym treningom Madonna poddaje się od kilku dekad. Już w latach 90. jeden z jej kochanków Warren Beatty narzekał, że piosenkarka opuszcza łóżko o 4 nad ranem, by przez kilka godzin przed śniadaniem wyciskać ciężary na siłowni. Od tego czasu minęło parę lat i 49-letnia gwiazda zmodyfikowała swoje treningi. Ale bynajmniej nie straciły one na intensywności.
Teraz Madonna zaczyna dzień od trzygodzinnej sesji najbardziej forsującej odmiany jogi - Ashtangi. Pomiędzy śniadaniem a lunchem zdąży jeszcze pobiec na sesję Pilatesa. Popołudniami zaś zagląda na siłownię.
W efekcie może się pochwalić nie tylko smukłą i elastyczną, ale również wyjątkowo wyżyłowaną sylwetką. Jeśli ktoś z daleka podziwia jej wygibasy na scenie, może zachwycać się jej niesamowitą kondycją. Zbliżenia są jednak bezlitosne. Jej zmęczone i wyżyłowane ręce wyglądają, jakby należały do 70-latki, a nie królowej popu.
Najbardziej odpychająca kobieta świata
Ciężkie treningi nie wyszły na dobre również Carrie z "Seksu w wielkim mieście”. Sarah Jessica Parker wciąż może nosić modne kreacje w rozmiarze 0, ale za to została uznana przez czytelników magazynu "Maxim" za najbardziej odpychającą kobietę świata.
W niesławnym zestawieniu udało jej się pokonać m.in.: Amy Winehouse i Britney Spears. Czyżby zażywanie narkotyków mniej niszczyło kobiecą sylwetkę niż nadmierne ćwiczenia? Trudno orzec, ale jedno jest pewne. Blade, wychudzone ciało Jessiki z wyrzeźbionymi bicepsami i łydkami nie prezentuje się zbyt ponętnie. A kosztowało aktorkę sporo pracy. Choć patrząc na jej rachityczną posturę, trydno w to uwierzyć. Parker to prawdziwa siłaczka - biega, chodzi na jogę, uprawia wspinaczkę i karate, pływa, jeździ na rowerze, a na wakacjach jeździ konno.
Mistrzyni odchudzania
W treningowy nałóg wpadła również Renee Zellweger. Po dwukrotnym wcieleniu się w sympatyczną grubaskę Bridget Jones musiała szybko pozbyć się tłuszczyku swojej bohaterki, by dobrze prezentować się na czerwonym dywanie.
Renee zatrudniła więc osobistego trenera, z którym spędza po trzy godziny dziennie na siłowni. Oprócz tego jeździ na rowerze, pływa i biega po 10 kilometrów dziennie. I jak każda gwiazda Hollywood regularnie ćwiczy jogę.
Niestety, efekty są odwrotne do zamierzonych. W sukniach odkrywających ciało Renee wygląda przerażająco. Nie chce jednak przestać ćwiczyć, choć nawet jej ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Aktorka przyznaje, że ma coraz większe problemy z kolanami i kręgosłupem.
Ale ani do niej, ani do jej słynnych koleżanek nie dociera, że żeby ładnie wyglądać i długo cieszyć się dobrym zdrowiem, trzeba umieć nie tylko ćwiczyć, ale również odpoczywać.