Zoe Vernon została karetką zabrana do szpitala. Jej stan był wynikiem ciężkiej reakcji alergicznej na specyfik do farbowania włosów. Brytyjka od razu została podłączona pod kroplówkę. Personel medyczny oddziału oparzeń stwierdził, że to najcięższy przypadek poparzenia środkiem do farbowania włosów – ale nie pierwszy… Kobieta spędziła w szpitalu trzy dni, dochodząc do siebie. Wciąż niewyraźnie widzi na jedno oko. Firma Boots, producent feralnej farby do włosów, wszczęła postępowanie w tej sprawie.
DOTĄD WSZYSTKO GRAŁO...
Zoe Vernon wielokrotnie wcześniej farbowała włosy różnymi specyfikami. Początkowo po zastosowaniu tego firmy Boots nie zauważyła żadnych problemów. Dopiero następnego ranka po farbowaniu obudziła się ze spuchniętymi i czerwonymi oczami i twarzą. Przez kilka następnych dni jej stan się pogarszał. Gdy za namową swojego chłopaka zgłosiła się do szpitala, pielęgniarki zobaczywszy jej spuchniętą szyję zaczęły się obawiać, by nie miała problemów z oddychaniem i momentalnie wezwały karetkę.
Sama Vernon tłumaczy kilkudniową zwłokę w szukaniu pomocy wstydem. „Nie chciałam wychodzić. Nie chciałam, by ktokolwiek widział mnie w takim stanie” – tłumaczy. Specjalne testy mają wytłumaczyć, jak doszło do tak ostrej reakcji alergicznej. Teraz mówi, że będzie zbyt przerażona, by więcej sięgnąć po specyfik do farbowania włosów. I dodaje, że inne użytkowniczki podobnych kosmetyków powinny mieć świadomość, jak silne są chemikalia w nich zawarte. Rzeczywiście, nawet, jeśli ma się wieloletnie doświadczenie w samodzielnym farbowaniu włosów i zaufanie do sprawdzonych marek, warto zachować środki ostrożności.
RÓB TEST ZA KAŻDYM RAZEM
Producenci większości farb dom włosów zalecają zrobienie testu alergicznego przed każdym farbowaniem – nawet, jeśli po raz kolejny sięga się po ten sam kosmetyk. Taki test polega na rozsmarowaniu odrobiny kosmetyku na małym fragmencie wrażliwej skóry (np.w zgięciu przedramienia) na około 24 godziny przed nałożeniem farby. W przypadku wystąpienia podrażnień powinno się zrezygnować z farbowania. Zastosowanie się do takich wskazań zwiększa prawdopodobieństwo tego, że unikniemy poważnych problemów zdrowotnych, nie ograniczających się do szpecących i bolesnych poparzeń. Ale z drugiej strony nie można też siać paniki. Jak przekonuje dr Chris Flower ze stowarzyszenia zrzeszającego producentów kosmetyków, z europejskich danych wynika, że zdarzają się tylko trzy reakcje alergiczne na każdy milion osób, które zastosowały kosmetyk koloryzujący. Dodaje, że zwykle przyczyną tych reakcji jest Parafynelodiamina(PPD), zwana także sztuczną henną. Flower radzi konsumentom, by w miarę możliwości unikali tej substancji, jeśli zauważyli u siebie jakiekolwiek niepożądane efekty.
______________________
NIE PRZEGAP:
>>> Dieta, która przegoni depresję
>>> Dzika namiętność zwiększa płodność
>>> 7 tysięcy i po 3 miesiącach jesteś jak nowa