Temat sięgnął najwyższych szczebli władzy dzięki 10-letniej Holie Steel. Dziewczynka nie wytrzymała presji uczestnictwa w jednym z show i z płaczem błagała o danie jej drugiej szansy. Na jej łzy patrzyło kilka milionów ludzi. Wzburzeni widzowie zalali internet komentarzami. Zdaniem wielu z nich show-biznes to nie miejsce dla dzieci. Teraz brytyjski rząd zbada zagadnienie udziału młodocianych w tego typu programach.
MIEJSCE DZIECI JEST GDZIE INDZIEJ
Wątpliwości, czy show-biznes to przyjazne miejsca dla delikatnej psychiki dziecka, są uzasadnione. Zdaniem psychologów dzieci, jeżeli rywalizują, lepiej, żeby robiły to między sobą. Tymczasem wiele dziecięcych gwiazd współpracuje lub konkuruje z dorosłymi.
Trudno ocenić również, w jak dużym stopniu za udział dzieci w mediach odpowiadają rodzice. Wiadomo, że często to oni inspirują swoje pociechy do takich działań albo wręcz wywierają nacisk na swoje potomstwo.
Nie tylko inspiratorami, ale również głównymi odbiorcami twórczości młodocianych gwiazd są dorośli. Dziecięce gwiazdy istnieją przede wszystkim dla dorosłych, którzy chętnie oglądają ładne i zdolne dzieci. Mało kto z nich jednak zastanawia się nad tym, co się z nimi dzieje, gdy gasną reflektory. Jak wielka to może być tragedia, pokazuje przykład maltretowanego i wykorzystywanego przez ojca Michaela Jacksona. On i wiele słynnych dzieci, które później znikają z ekranów telewizorów to przykłady na to, że niewiele nieletnich gwiazd potrafi ułożyć sobie potem dorosłe życie.
________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Dziś kobiety gonią za zajętymi facetami
>>> Czy masz już przyjaciela od seksu?
>>> Wstydliwy problem wielu mężczyzn