Najwidoczniej Cameron lubi kobiety w stylu Moniki Bellucci, a nie takie w stylu Kate Moss. W lipcowym numerze "Marie Claire" Cameron zdradziła, że chętnie zdecydowałaby się na zaokrąglenie swoich kształtów. Głównie pupy: "Chciałabym mieć większy tyłek, więcej ciała w tej okolicy. Marzą mi się okrąglejsze kształty" - twierdzi.

Reklama

WYGLĄDA JAK MŁODY CHŁOPIEC

Jej własna sylwetka, smukła, umięśniona i zwarta, jak mówi Cam: "nie jest w jej stylu". Chłopięca sylwetka według niej to żaden atut dla kobiety. Diaz narzeka nawet, że to jak wygląda na ekranie jest efektem pracy operatora i oświetleniowca, bo w rzeczywistości na seks bombę wcale nie wygląda.

"Nieraz ludzie się na mnie gapią zdziwieni, czy to rzeczywiście jestem ja. Wyraźnie odbiegam od ideału, jaki pokazują w filmach. Mam jedynie nadzieję, że nie jest aż tak źle".

Aktorka miała już kiedyś kilka operacji nosa, jednak nie ze względów estetycznych. Nos został uszkodzony podczas złamania i operacja była konieczna żeby przywrócić go do poprzedniego stanu.

Jednak celem spotkania z pismem nie była rozmowa o pupie aktorki. Cameron, która jest ekologicznie bardzo świadomą osobą, nakręciła dla tego popularnego miesięcznika krótki film video, w którym rozmawia z ludźmi o ratowaniu planety. "Ziemia potrzebuje rzecznika. To ona powinna być dla nas gwiazdą" - rzekła Cameron.

___________________________________________________

Reklama

NIE PRZEGAP:

>>> Nawet piękna Cameron Diaz ma gorsze dni
>>> Eva Herzigowa walczy z białaczką
>>> Rubik pomaga francuskiemu czasopismu