Oszałamiająca Kate Holmes wystąpiła w czarnym połyskliwym wdzianku projektu Alexandra McQueena i skupiła na sobie uwagę wszystkich fotoreporterów. Uwagę zwracały ciekawe i supermodne gladiatorki na wysokim obcasie od Givenchy - złośliwi słusznie domniemują, że u ramienia Katie nie wisiał jej mikry małżonek i stąd ten wybór.
Katie przyzwyczaiła nas już do modowych katastrof typu wełniana szara czapa naciągnięta na nieumyte włosy czy workowate i brzydkie dżinsy. Jak przez mgłę pamiętamy ją jako śliczną, uśmiechniętą młodą dziewczynę, której we wszystkim było ładnie. Na szczęście wiele wskazuje na to, że pani Cruise wraca znów jako panna Holmes. Przynajmniej, jeśli chodzi o wygląd.