Gwiazda wyglądała przerażająco chudo. Przez cały wieczór miała na sobie workowaty sweter, a mimo to trzęsła się z zimna.

"Wyglądała przerażająco" - stwierdził jeden z prezenterów stacji telewizyjnej, która relacjonowała przyjęcie. "Pod ostrym makijażem było widać wychudzoną twarz, sine usta i szarą cerę. Przez cały wieczór Lindsay wypiła sporo drinków i nie tknęła jedzenia. Jestem przekonany, że ma anoreksję".

Reklama

Amerykańskie media zastanawiają się, jaka jest przyczyna tak wielkiego i drastycznego spadku wagi Lohan. Aktorka oczywiście zapewnia, że wszystko kontroluje.

"Ludzie nie powinni się martwić, ile jem, bo to nie ich problem. Jadam tyle, co zwykle, czyli dwa pełne posiłki na tydzień, a na co dzień piję koktajle owocowe i dużo wody. Dużo pracuję, nie sypiam za wiele i bardzo możliwe, że to właśnie jest przyczyną utraty wagi. Zresztą cieszę się, że zeszczuplałam, bo czułam się gruba. Teraz podoba mi się moje ciało, chociaż mogłabym mieć nieco chudsze uda".

Czyżby Lindsay była kolejną ofiarą upiornej mody na szkieletora?