Lekarz Stowarzyszenia Boksu Amatorskiego stwierdził, że implanty mogą narazić zdrowie bokserki. Twierdzi, że piersi wypchnięte do przodu przez implanty są bardziej narażone na uderzenia.
"Uważam, że to jest śmieszne. Mój chirurg twierdzi, że implanty nie czynią mnie bardziej wrażliwej na ból niż inne kobiety. Moje piersi mają teraz dobry rozmiar, są proporcjonalne do ciała" - mówi Sarah magazynowi "People".
Rzeczywiście, operacja nie była radykalna. Sarah powiększyła biust z rozmiaru B do C.
Kobieta dowiadywała się także o możliwość noszenia ochraniaczy na biust na ringu - jednak Stowarzyszenie Boksu Amatorskiego pozostało sceptyczne wobec jej udziału w walkach. "Powiedziano mi, że nie ma odpowiedniego ochraniacza. Jednak uważam, że powiedzieli mi tak z niewiedzy. Nie przeprowadzono odpowiednich badań i nikomu nie chce się ich robić. Boprawdopodobnie jestem pierwszą kobietą, która porusza ten problem".
Boks rzeczywiście nie jest zbyt popularnym sportem wśród kobiet. Jeśli jednak znajdzie się kilka innych miłośniczek sportów walki i sztucznych piersi problem trzeba będzie wreszcie rozwiązać. Może wtedy powstaną odpowiednie ochraniacze.