Grymaszenie, brak apetytu czy choroba?

Daily Mail opisał przypadek Liz Morris, 61-letniej pracownicy brytyjskiej służby zdrowia. Kobieta nie może jeść pokarmów o określonym smaku lub fakturze m.in. mięs i warzyw. Przez większość życia Liz była nazywana "wybredną", aż do momentu diagnozy rzadkiego schorzenia.

ARFID (ang. avoidant restrictive food intake disorder) to dość nowa, bo zaledwie kilkuletnia jednostka chorobowa. W języku polskim funkcjonuje pod nazwą zaburzenie polegające na ograniczeniu/unikaniu przyjmowania pokarmów. O chorobie pisze m.in. Barbara Kamińska na Forum Pediatrii Praktycznej nazywając schorzenie nowym rozpoznaniem starego problemu i wyjaśniając, że nowa jednostka chorobowa leży na pograniczu psychiatrii i pediatrii, chorób wewnętrznych.

Reklama
Reklama

Gdy dziecko nie chce jeść

Nigdy nie mogłam jeść mięsa – mówi Liz o swoim dzieciństwie. Ono po prostu utyka mi w gardle powodując odruch wymiotny. Jeśli chodzi o ryby, mogę jeść wyłącznie dorsza – i to tylko ze znanego mi sklepu sprzedającego ryby i frytki. Nastoletnia Liz miała poważne problemy z jedzeniem szkolnych posiłków. Za radą nauczycieli przerwę na lunch dziewczynka spędzała u babci.

Przez ścisłą wybiórczość pokarmową Liz tolerowała wąski zakres produktów spożywczych. Mogła jeść m.in. rybie paluszki określonej marki, lody, jajka, ciasta bez owoców, obrane jabłka, mleko i krakersy.

Pierwsze objawy już u 3-latków

Specjaliści dietetyki zauważają, że restrykcyjna wybiórczość pokarmowa, która dotknęła Liz, pojawia się zazwyczaj we wczesnym dzieciństwie. Bardzo ważne jest wczesne rozpoznanie i prawidłowe odróżnienie schorzenia od dziecięcego "braku apetytu".

Choroba przejawia się niemożnością spożywania niektórych pokarmów ze względu na ich składniki sensoryczne (zapach, smak konsystencję) oraz brakiem zainteresowania spożywaniem żywności innej niż ta, która jest uważana za bezpieczną - wyjaśnia Daily Mail Dr Gillian Harris, specjalistka zajmująca się m.in. tematem zwyczajów żywieniowych dzieci.

Harris podkreśla, że osoby dotknięte schorzeniem wybierają wąski zakres pokarmów łatwych do połknięcia i tych, które nie wymagają przeżuwania. Mogą też preferować produkty określonej marki (np. chleb, krakersy), ponieważ wiedzą, że będzie smakował "zawsze tak samo”. Zauważa, że objawy intensywnej wybiórczości pokarmowej pojawiają się zazwyczaj u dzieci 3-letnich i – co ważne – nie zmieniają się z upływem czasu.

ARFID w dorosłym życiu

Bohaterka artykułu przyznaje, że wybiórczość pokarmowa mocno przyczyniła się do jej samotności. Liz odmawiała m.in. udziału w przyjęciach z poczęstunkiem i była uważana za „nieuprzejmą”. Miała problemy z gotowaniem, a nawet patrzeniem na to jak inni jedzą. Aby zapobiec niedożywieniu, w ciągu całego życia przyjmowała liczne suplementy m.in. witaminę D3 i B12.

Kobietę zdiagnozowano dopiero w wieku 57 lat, dzięki pomocy psychiatry, który miał bogatą wiedzę w temacie wybiórczości pokarmowej.

Czy zaburzenie przyjmowania pokarmów da się wyleczyć?

Dr Harris proponuje jako standard leczenia terapię poznawczo-behawioralną, dostosowaną pod potrzeby zaburzeń związanych z odżywianiem. Kluczowe jest obniżenie poziomu stresu w trakcie jedzenia i odruchu wymiotnego. Pomocne mogą również okazać się standardy leczenia nerwic.