Odsetek niczym nie zajmujących się młodych ludzi spadł we Włoszech do poziomu zbliżonego do tego z 2007 r., kiedy był najniższy. Pozostaje jednak powyżej średniej unijnej o ponad 7 punktów procentowych. Gorzej w Unii Europejskiej jest tylko w Rumunii.

Reklama

Zjawisko to w większym stopniu dotyczy dziewcząt (20,5%), a przede wszystkim mieszkańców regionów południowych (27,9%). Na Sycylii aż jedna trzecia młodych ludzi nie zajmuje się niczym. Na przeciwnym biegunie jest autonomiczny region Trydent Górna Adyga, gdzie 9,9 proc. młodzieży nie pracuje ani się nie uczy.

Wskaźnik maleje wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia: wśród młodych ludzi z wykształceniem średnim lub gimnazjalnym wynosi około 20 proc., wśród absolwentów wyższych uczelni utrzymuje się na poziomie 14 proc..

Jest to zjawisko, które wiąże się z wysoką stopą bezrobocia młodzieży. We Włoszech bezrobocie dotyka 18 proc. młodych, prawie o 7 pkt. procentowych więcej niż średnia europejska. Około połowa młodych bezrobotnych nie ma pracy co najmniej od 12 miesięcy (62 proc. na południu, 39,5 proc. na północy).

Ale prawie 38 proc. młodzieży, która niczym się nie zajmuje (629 tys.), ani nie szuka pracy, ani nie chce podjąć pracy od zaraz. Ta ostatnia grupa dzieli się na tych, którzy czekają na podjęcie szkolenia (47,5 proc. wśród chłopców), i na tych, którzy nie chcą podjąć pracy z powodu opieki nad dziećmi lub innymi członkami rodziny (46,2 proc. wśród dziewcząt). Pozostali wskazują na problemy ze zdrowiem.

Równocześnie tylko 3,3 proc. twierdzi, że nie interesuje się pracą lub jej nie potrzebuje.

Z Pescary Miłosz Marczuk

mmk/ mms/