Noemi Marangoni, która uprawnienia ratowniczki otrzymała w styczniu, nie spodziewała się, że podczas swego debiutu na plaży będzie miała tak pracowity i jednocześnie szczęśliwy dzień. Wiał wtedy silny wiatr i morze było wyjątkowo wzburzone.

Reklama

Najpierw udzieliła wsparcia kitesurferowi, który o to poprosił.

Chwilę później ruszyła na pierwszą akcję, spiesząc na ratunek starszemu mężczyźnie, który kąpał się przy skałach i miał kłopoty z powrotem na brzeg z powodu silnego prądu. Chwilę później przyszła z pomocą jego żonie i synowi, którzy rzucili się do wody, by wyciągnąć go na brzeg, ale sami znaleźli się wśród wysokich fal. 19-latka uratowała całą trzyosobową rodzinę.

Włoskiej telewizji Mediaset powiedziała: "Nie zdążyłam nawet złapać oddechu, kiedy zobaczyłam, że dwóch chłopaków ma kłopoty. Skoczyłam znów do wody. Jeden z nich zdołał wyjść sam na brzeg, drugiego musiałam wyciągnąć".

Okrzyknięta bohaterką Noemi Marangoni podkreśliła: "Ja tylko wykonałam moją pracę. Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło". Młoda bohaterka pracuje na jednej z plaż w Sabaudii.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)

sw/