- Myślę, że to jest ewolucja a nie rewolucja. Pomału i stopniowo. Bardzo lubiłam w modzie kolory i nietypowe stylizacje. Zaczęło się na studiach, powoli. Te stylizacje tworzyły się z upływem czasu. Nie od razu ubierałam się tak odważnie, by udźwignąć spojrzenia ludzi w metrze, bo jeżdżę metrem - mówi w rozmowie z dziennik.pl Monika Sederowska, znana w sieci jako Fashionandmimi.

Reklama

Influencerka jest jedną z bohaterek wystawy "More is More. Życiowe maksymalistki 45+". To kontynuacja trzech wcześniejszych akcji skupionych wokół fotografii Less is more - Naturalnie Pięknych Kobiet, Raw Man oraz Prawdziwej Pasji.

Ideą projektu jest pokazanie odważnych, inspirujących kobiet po 45. roku życia, które nie bały się̨ zmian i nadal czerpią z życia to co najlepsze. Życiorysy bohaterek to gotowy materiał na niejedną książkę̨.

Fashionandmimi: W liceum i na studiach ubierałam się na czarno

Jak Monika Sederowska stawała się influencerką, która słynie z kolorowych ubrań i odważnego stylu?

- To było na początku dosyć trudne. Z czasem jest to do przyzwyczajenia i ogarnięcia. W liceum i na studiach ubierałam się na czarno, dopiero później odpięłam wrotki i zaczęłam się ubierać kolorowo aż doszłam do tego momentu, w którym jestem - opowiada.

Przyznaje, że nie było jednego, konkretnego momentu, w którym stwierdziła, że teraz zostanie influencerką.

- Założyłam konto na Instagramie i zauważyłam, że zaczęło przybywać obserwatorów. Nie było takiego jednego momentu, kiedy to się stało - mówi.

- Nie chodzi o to żeby się przebrać, tylko ubrać - tłumaczy. Gdzie poszukuje swoich kreacji? Czy kupuje je w sklepach, czy szyje sama? Co lubi najbardziej i jak jej zdaniem zmienić swój styl? Zobaczcie nasze WIDEO.

Trwa ładowanie wpisu