Rewolucyjna teza, że znieczulenie zewnątrzoponowe podkopuje pierwszą więź matki z dzieckiem ogłosił właśnie brytyjski lekarz, dr Denis Walsh, jeden z najbardziej znanych położników w kraju, pracownik Nottingham University. Choć inni lekarze podkreślają, że demonizuje on negatywne skutki używania znieczulenia, jego teza stała się numerem jeden dla ortodoksyjnych kobiet – zwolenniczek zdrowego trybu życia.
Boimy się bólu czy jesteśmy wygodne?
W Wielkiej Brytanii liczba kobiet, które rodzą ze wspomaganiem anestezjologa skoczyła w ciągu ostatnich lat z 17 (1989-90) do 36 procent (2009). Przyzwyczajone do komfortu życia kobiety coraz częściej unikają jakiegokolwiek bólu i przerażone perspektywą cierpienia, bez zastanowienia wybierają poród pod zastrzykiem. Jak twierdzi, dr Walsh, nie pomagają im też makabryczne opowieści ich matek sprzed 30 lat, nie pomaga też personel szpitali, który zbyt szybko, przy bardziej dotkliwych skurczach oferuje komfortowe przejście przez ból porodu.
W wywiadzie dla "Observera", lekarz powiedział, że kobiety bardzo boją się bólu, bo nie są na niego odpowiednio przygotowane psychicznie. "Ból porodu jest celowy, posiada kilka zalet, jak na przykład przygotowanie matki do odpowiedzialnego wychowywania dziecka" – mówi Walsh. Jeśli nie potrafimy znieść dyskomfortu podczas narodzenia dziecka, jak damy sobie radę przez najbliższe 25 lat przy innych kłopotach, sugeruje Walsh. Ucieczka przed naturalną koleją rzeczy jest niczym więcej jak wygodnictwem i brakiem odpowiedzialności. Skoro przyjmuje się nowo narodzone dziecko z całym dobrodziejstwem inwentarza, a więc z ewentualnymi chorobami i wadami, przyjmijmy też odważnie to, co niesie ze sobą poród.
Podczas porodu trzeba się pobrudzić
Winą za tę ucieczkę od bólu oraz czysty i szybki wizerunek porodu lekarz obarcza telewizję, filmy i znanych celebrytów, którzy wprowadzają mylny obraz tego jak wygląda cały proces. Filmy takie jak "Wpadka", czy zdjęcia po porodzie idealnie wystylizowanej gwiazdy pokazują, że wystarczy tylko sięgnąć po pigułkę, a poród będzie niczym wizyta u kosmetyczki. "Wygląda na to, że poród na Zachodzie nigdy nie był bardziej bezpieczny, a jednak kobiety boją się go bardziej niż kiedykolwiek przedtem" – mówi Walsh. Swoje tezy opublikował on niedawno w specjalistycznym periodyku położniczym "Evidence Based Midwifery". Walsh ostrzega w nim, że próbujemy uczynić estetycznym coś, co przez tysiące lat takim nie było i być nie powinno. Ta antypatia do porodowego bólu pojawiła się według niego w ciągu ostatnich 20 lat i jest wynikiem traktowania pacjenta jak klienta, który musi dostać na żądanie co tylko zachce. Według niego w tej chwili, większość szpitali daje znieczulenie na życzenie pacjentki, nawet gdy nie leży to akurat w interesie matki i dziecka.
Alternatywne metody walki z bólem
Jako wyjście z sytuacji lekarz proponuje zaprzestania polityki rozdawania znieczulenia na lewo i prawo a wprowadzenie systematycznego szkolenia dla przyszłych matek. Praca z bólem dzięki zajęciom z jogi, hipnozy, masażom, nauce technik oddychania czy porodom w wodzie będzie naturalną metodą walki z bólem. Na dodatek pozwoli kobietom doświadczyć czegoś, co on nazywa "rytuałem przejścia". Poród jest w takim ujęciu pewnym katharsis, magicznym zjawiskiem, które nieodwracalnie zmienia przecież nasze życie i nie powinno uciekać się od doświadczenia go. Podczas naturalnego porodu matka nawiązuje pierwotną więź z dzieckiem, dzięki uczestnictwu w bólu zaczyna rozumieć, co to znaczy stać się matką i przygotowuje się w ten sposób na kolejne związane z tym doświadczenia.
Znieczulenie niesie za sobą ryzyko
Inna kwestią jest dla dr. Walsha medyczne ryzyko, które występuje przy stosowaniu znieczulenia zewnątrzoponowego. Pierwsze i drugie stadium porodu ulega wtedy wydłużeniu, pojawia się niebezpieczeństwo złego ułożenia głowy dziecka i wskaźniki matek karmiących piersią po zastosowaniu znieczulenia są niższe. Do tego podaje jeszcze garść danych, aby ostatecznie przekonać sceptyków:
- 20 procent znieczuleń jest wydawanych kobietom, które ich nie potrzebują
- z praktyki położniczej wynika, że więź pomiędzy matką a dzieckiem jest głębsza i silniejsza, nawiązuje się też szybciej, gdy kobieta rodzi drogą naturalną
- ból przygotowuje matkę na doświadczenia macierzyństwa
- poród ze znieczuleniem, zwykle wymaga pomocy matce w sprowadzeniu na świat dziecka. Statystyczne używa się wtedy najczęściej szczypiec, co niekiedy prowadzi do uszkodzenia delikatnego ciałka, a na pewno jest traumatycznym przeżyciem zarówno dla matki, jak i dla noworodka.
Presja porodów naturalnych też jest zła
Rewelacje doktora Walsha nie spotkały się na Wyspach ze zrozumieniem. Sally Russell z portalu NetMum otwarcie powiedziała, że lekarz "gada bzdury". Ostatnia rzeczą, które potrzebują kobiety jest wpędzanie ich w poczucie winy z powodu małej odporności na ból. Takie podejście stygmatyzuje kobiety, które nie były na tyle silne, aby zdecydować się na poród naturalny i sprawia, że od początku czują, że zawiodły jako matki. Presja porodów naturalnych jaką lansuje dr Walsh, przyczyni się do kolejnych frustracji młodych matek i może mieć też wpływ na rozwinięcie się depresji poporodowej. Niesłuszne też jest, według niej, sugerowanie, że dzisiejsze kobiety są mniej odporne na ból i bardziej wygodne.
Kultura znieczulenia
Mary Newburn z National Childbirth Trust, stara się jednak wypośrodkować. Zauważa, że faktycznie brak jest jakichkolwiek szkoleń dla kobiet w ciąży o zastępczych technikach radzenia sobie z bólem. Szkoły nauki rodzenia są przestarzałe, a w szpitalach faktycznie panuje kultura znieczulenia, bo środowisku lekarskiemu łatwiej jest podać pacjentce znieczulenie i mieć wszystko pod kontrolą, zamiast dopingować ją do naturalnego porodu.
W Polsce problemem ze znieczuleniem zewnątrzoponowym jest ciągle to, że trzeba za nie płacić i nie w każdym szpitalu można je otrzymać na żądanie, więc takie dyskusje są wciąż jeszcze przed nami. Jednak nie stając po żadnej ze stron, w nowoczesnym świecie kobieta powinna mieć wybór, w jaki sposób chce rodzić. Powinna także mieć dostęp do wszelakich możliwych informacji i sposobów na porody alternatywne. Tylko wtedy będzie to poród rzeczywiście świadomy.
_________________________________________
NIE PRZEGAP:
>>> Poród naturalny nie jest trendy?
>>> Zmarła, bo była w ciąży?