Obawiasz się, że spóźnisz się do pracy, wybiegasz z domu, a sąsiad zatrzymuje cię i bez przerwy narzeka na irytującego psa innego sąsiada. W pracy kolega bez przerwy cię krytykuje. Wieczorem dzwonią rodzice i szczegółowo opowiadają o swoich ostatnich wakacjach.

Dlaczego niektórzy ludzie dużo mówią: skąd wynikają różnice w potrzebach mówienia?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona. Jednym z czynników może być po prostu osobowość. Niektórzy ludzie są bardziej ekstrawertyczni i mają silną potrzebę rozmowy, inni są bardziej introwertyczni. Do tego dochodzą różne doświadczenia związane z przyzwyczajeniem oraz wpływy kulturowe i rodzinne. Ci, którzy nie byli zauważani w dzieciństwie, mogli nauczyć się mówić więcej lub głośniej, aby przyciągnąć i zyskać uwagę. Takie doświadczenie może się utrwalić na całe życie. Ekspert podkreśla jednak, że z perspektywy osoby z zewnątrz nie można wyciągać wniosków na temat biografii danej osoby na podstawie jej zachowania. Motywacje do mówienia mogą być bardzo różne. Niektórzy czerpią energię z bycia w centrum uwagi. U innych stres, samotność lub nerwowość mogą być przyczyną zwiększonej potrzeby mówienia. Jeszcze inni starają się budować bliskość z drugą osobą poprzez swoje historie. Niektórzy nie znoszą ciszy i dlatego mówią więcej. Również strach przed odrzuceniem może być motywem.

Reklama

Dlaczego niektórzy tak dużo mówią i jak grzecznie przerwać wypowiedź?

Reklama

Psychologowie zalecają połączenie doceniania z wyznaczaniem granic. Przykład z kontekstu zawodowego: na spotkaniach biznesowych, kolega zajmuje dużo czasu swoimi wystąpieniami. W takich przypadkach warto wyrazić, że cenisz tę osobę za jej doświadczenie i doceniasz zasoby, które wnosi do zespołu jednocześnie podkreślając, że spotkanie ma ograniczony czas, w którym każdy powinien zostać wysłuchany.

Poza pracą możliwości są jeszcze bardziej zróżnicowane. Weźmy przykład sąsiadki, która wpada pogadać, być może nie widziała nikogo przez cały dzień i bardzo potrzebuje kontaktu. Jeśli to zauważysz, możesz dać tej osobie sygnał, że ją widzisz – i jednocześnie wyznaczyć granice: „Doskonale sobie wyobrażam, co czujesz. Chciałbym z tobą o tym porozmawiać, ale niestety nie mam teraz czasu”. „Widzę, że ten temat cię porusza. Chętnie bym cię posłuchał, ale jestem teraz zbyt zmęczony, aby się skupić”. Takie sformułowania przenoszą punkt ciężkości z osądzania drugiej osoby na własne uczucia. To mniej obciąża relację niż podejście konfrontacyjne.

Dlaczego niektórzy dużo mówią: niewerbalne sposoby na przerwanie potoku mowy

Kiwanie głową, uśmiech, patrzenie w oczy: wszystkie te gesty sygnalizują drugiej osobie, że jesteś w pełni skupiony na historii. Jeśli jednak pominiesz te gesty, będzie mniej zachęty do kontynuowania rozmowy. Prawdopodobnie każdy wie, że kiedy o czymś mówisz, a wzrok drugiej osoby błądzi lub osoba nagle spogląda na telefon lub zegarek, nie masz ochoty kontynuować. Często takie gesty są niezamierzone, ale jeśli ktoś próbuje cię zbyć, mogą być również celowe. Niepatrzenie na kogoś i brak reakcji na to, co mówi, jest dość pasywno-agresywne. Uczciwiej byłoby powiedzieć tej osobie, że nie możesz już słuchać. Możesz powiedzieć otwarcie, na przykład: „Zostały mi dwie minuty, a potem będę musiał iść”.

Jak sobie radzić w przypadku gdy problem gadulstwa powtarza się z tą samą osobą?

W bardzo bliskich związkach trzeba dokładnie rozważyć, kiedy rozmowa ma sens. Jeśli bliska przyjaciółka przechodzi trudny okres w życiu, muszę być przy niej i słuchać – nawet jeśli słyszę ten temat po raz piąty. Jednak poza ostrymi kryzysami możesz odważyć się na większą szczerość. Terapeuci uważają, że zanim wycofasz się z przyjaźni, ponieważ twoja przyjaciółka narzeka na pracę na każdym spotkaniu, a temat stopniowo nadwyręża relację, otwarta rozmowa i wyznanie, że ciebie to męczy, może być rozwiązaniem. W przypadku mniej intymnych, codziennych relacji istnieją inne opcje. Po pierwsze, trzeba rozróżnić, czy dana osoba po prostu dużo mówi, czy też porusza trudne tematy z wyrachowaniem. Są ludzie o bardzo negatywnym nastawieniu, a każdy kontakt z nimi może być stresujący. W takim przypadku warto przeprowadzić poważną rozmowę. Możesz na przykład zapytać: co konkretnie Cię niepokoi w tym temacie? Dlaczego mi to mówisz? Jak chcesz sobie z tym teraz poradzić? W ten sposób można przerwać negatywne cykle. Wyznacza to również osobistą granicę i pozostawia odpowiedzialność za problem jednostce. Nie zawsze jest to łatwe.

Jako społeczeństwo jesteśmy ukształtowani tak, aby chcieć pomagać i rozwiązywać problemy. Dlatego wciąż zadajemy pytania i nieświadomie łączymy siły z drugą osobą, wspólnie szukając rozwiązania. Ale to nie jest nasza rola. W ten sposób przyjmujemy na siebie problemy innych ludzi, co nie jest zdrowe dla żadnej ze stron. Słuchacz wywiera bowiem na siebie niepotrzebną presję, a osoba opowiadająca historię często nie znajduje własnego rozwiązania.

Dlaczego tak trudno stawiać granice również tym, którzy zamęczają nas swoim mówieniem?

Chcemy dobrze dogadywać się ze wszystkimi. Nie chcemy ranić innych ani sprawiać wrażenia złych ludzi. A już z pewnością nie chcemy ryzykować rozpadu związku, przyjaźni, znajomości. To może prowadzić do tego, że przesuwamy siebie na dalszy plan, zamiast świadomie kształtować relacje w naszym życiu. To błąd.