"Przygoda i chęć sprawdzenia siebie" - tak aktorka odpowiada o udziale w dwójkowym show. Małgorzata jest najstarszą uczestniczką programu, ale zdaje się w ogóle tym nie przejmować. Na próbach świetnie sobie radzi i widać, że ma z tego wielką frajdę. "Długo się zastanawiałam, czy się zgodzić, ale po godzinie treningu byłam pewna, że chcę wziąć w tym udział" - wyznała.

Reklama

Udział w show może także sprawić, że widzowie spojrzą na nią "łaskawszym" okiem. Ostatnie aktorskie wcielenia Małgorzaty nie należały do najsympatyczniejszych. W "Na dobre i na złe" grała bezwzględną profesor Annę Sulak-Hartmann. Jako matka Filipa w "Na Wspólnej" także nie wzbudza pozytywnych uczuć.

Przygotowania do programu sprawią, że aktorka częściej bywać będzie w Warszawie, niż w Sztokholmie, gdzie mieszka jej mąż Gabriel i nastoletni syn Wiktor.