Mój były mąż "od zawsze", jak się później dowiedziałam, lubił robić interesy, brać pożyczki, handlować sprzętem. Na początku oczywiście bardzo niewinnie wyglądał radioodbiornik czy komórka przyniesione do domu do naprawy. Dopiero później zaczęłam znajdować wezwania do zapłaty za kupno tych sprzętów oraz do zapłaty kredytów typu "szybka gotówka". W niewyjaśnionych okolicznościach "zaginął" nasz stary samochód.

Dopiero później okazało się, że mąż jest człowiekiem po prostu NIEODPOWIEDZIALNYM i niedojrzałym - pożyczał pieniądze, bawił się, obracał nimi. No a później przychodził czas spłaty. Mój ex wydawał je na kolejne sprzęty elektroniczne, gry komputerowe, drobny hazard, a nie mieliśmy z czego opłacić czynszu! I ciągle KŁAMAŁ. Może w gruncie rzeczy był dobrym człowiekiem, ale strasznie nieodpowiedzialnym.

Czułam się ciągle oszukiwana i upokorzona! Codzienne awantury, moje płacze, wyrzuty i przede wszystkim JEGO KRĘTACTWA. Nie potrafił się przyznać, że mataczy z pieniędzmi, ciągle wynajdywał jakieś historie. Wszystkie malwersacje ciągnęły się ponad pięć lat. Nie miałam pieniędzy, mieszkanie zadłużone. Moja rodzina dzielnie mnie wspierała, jednocześnie namawiając na rozstanie. Byłam w depresji, ciągle płakałam i byłam zła na cały świat!

Oczywiście z biegiem czasu okazało się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni - jego rodzina też lubiła lewe interesy i bezsensowne pożyczki.

A później? Powoli przestawałam już wierzyć w jego BAJKI. Wzięliśmy rozwód. I choć wydawał mi się nie wiem jakim przeżyciem i czymś strasznym - okazało się inaczej. Rozwód jest do przeżycia (mieliśmy tylko 2 krótkie sprawy), warto się na niego zdecydować, gdy po raz kolejny czujesz się jak na dnie.

Odzyskałam spokój i pewność siebie, zapominałam o wszystkim. Niestety organizmu nie da się oszukać i nerwy muszę leczyć cały czas. Dzisiaj mam już "nowego" męża, ale nie to przecież jest tematem opowieści.

To prawda, ŻE CZAS LECZY RANY. I nie myśl, że ON się zmieni, że zmienią się jego przyzwyczajenia. Mężczyzna często pozostaje wiecznym dzieckiem, które
nie potrafi wziąć na siebie odpowiedzialności.














Reklama