Historia, która pokazuje, jak niewiele w niektórych kulturach znaczy kobieta, wydarzyła się w Indiach, w Bengalu Zachodnim. Mieszkaniec jednej z tamtejszych wsi od dawna znany był z zamiłowania do hazardu. Feralnego dnia szczęście mu wybitnie nie sprzyjało. Gdy już przegrał wszystkie pieniądze, zaproponował, by stawką w następnej grze była jego córka chodząca do jedenastej klasy. Pech nadal jednak prześladował mężczyznę, który przegrał i to rozdanie. Zwycięzca zabrał swoja "nagrodę", pomimo jej protestów.

Reklama

STAWKA WIĘKSZA NIŻ ŻYCIE?

Na szczęście dziewczyny rada wsi postanowiła zawiadomić policję o całym incydencie. Funkcjonariusze odnaleźli ją, ale dopiero po kilkudziesięciu godzinach.

Jak widać przedmiotowe traktowanie kobiet nie jest w tej kulturze rzeczą nową. Podobny przypadek znany był już wcześniej... z kart staroindyjskiego eposu Mahabharata. Pojawiający się w nim król Nala grał w kości ze swoimi wrogami. Gdy przegrał już cały swój majątek, postawił na szali swoją żonę. I znów przegrał. Zwycięzcy wykazali się wspaniałomyślnością i nie odebrali mu małżonki, skazali natomiast oboje na wygnanie.

Reklama

_______________

NIE PRZEGAP:

>>> "Zawodowo sypiam z cudzymi mężami"
>>> Tajemnica młodości Azjatek
>>> Dlaczego Polacy zdradzają?