Mało kto wie, że tradycyjna sznurkowa siatka została wynaleziona na początku ubiegłego wieku w Czechach przez Cecha Vavrzina Krczila. Po latach nieobecności ma wrócić do łask i to dzięki innemu Czechowi, przedsiębiorcy Zdenkowi Czervince, który postanowił dawny wynalazek swojego rodaka opatentować i przywrócić do produkcji.

Reklama

AMERYKANIE POZNAJĄ SMAK TRADYCJI

Przedsiębiorca zabrał się do dzieła z wielką energią - wytwarza setki tysięcy sznurkowych siatek, a zamierza jeszcze zwiększyć ich produkcję. Już podpisał umowy z koncernem, który wprowadzi siatki do swoich supermarketów Albert i Hypernova aż w dalekiej Holandii. Niebawem siatki mają szansę też zawędrować aż do USA.

Co zadecydowało o genialnym pomyśle Czervinki? Przypadek. Czech usłyszał w radiu jedną z odpowiedzi na ankietę, czego ludziom najbardziej brakuje z czasów minionych. Jedna z respondentek odpowiedziała właśnie: siatki na zakupy.

Czervinka poprosił mamę o wyszperanie takiej siatki i odszukał sześć starych maszyn dziewiarskich do ich wytwarzania. Maszyny znów ruszyły, tyle, że nie w Czechach a w ... Chinach, gdzie produkcja jest tańsza.

Sznurkowej siatki na zakupy wynalezione przez czeskiego przedsiębiorcę Vavrzina Krczila w 1926 bardzo szybko zapewniły sobie uznanie na całym świecie ale dopiero teraz zostały opatentowane. Ich come back zrobi wiele dobrego dla środowiska naturalnego - tradycyjna siatka na zakupy ma zastąpić 200 torebek foliowych. Jest pakowna, wytrzymała a na dodatek wyprodukowana z materiałów podlegających recyklingowi. W Czechach trzeba za nią zapłacić 30 koron (4,80 zł), ale chętnych i tak nie brakuje.

______________________________

Reklama

NIE PRZEGAP:

>>> Gdy polityk pokazuje dekolt
>>> Nagie farmerki pozują w słusznej sprawie
>>> Dziś kobiety gonią za zajętymi facetami