PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ

Syn Polki i Hiszpana. Kim czuje się bardziej? „Kiedy byłem dzieckiem, nie wiedziałem, kim jestem i trochę mnie to niepokoiło. Dla kolegów w Madrycie byłem Polakiem, dla kolegów w Polsce – Hiszpanem. Teraz nie mam wątpliwości. Jestem Hiszpanem i Polakiem, takie są fakty i taka jest moja świadomość” – Conrado Moreno rozwiązuje ten dylemat w rozmowie z „Galą”.

Reklama

To hiszpańskie korzenie, egzotyczna uroda i urok południowca uczyniły z niego celebrytę i ulubieńca publiczności. Najpierw było „Europa da się lubić”, potem – „Taniec z gwiazdami” i „Gwiazdy tańczą na lodzie”. Umiejętność pozyskiwania sympatii wykorzystuje w pracy konferansjera, raz jednak przydała mu się ona szczególnie. Wtedy, gdy spotkał Kasię.

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA ISTNIEJE

„Pierwszy raz zobaczyłem ją na ulicy. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Mogę potwierdzić, że istnieje coś takiego. Wystarczy jedno spojrzenie. Gdy tylko ją zobaczyłem, wiedziałem, że będziemy razem” – wspomina Conrado.

Reklama

On jest szalony i roztrzepany. Kasia, z zawodu stomatolog, ujęła go tym, źe jest jego przeciwieństwem. „Moja żona zachwyciła mnie wrażliwością i pewnością siebie. Ja jestem dosyć roztrzepaną osobą i działam pod wpływem emocji, Kasia ma jasno określone cele. Dopóki jej nie poznałem, żyłem z dnia na dzień, nie myślałem perspektywicznie. Jest piękną kobietą w środku i na zewnątrz” – chwali Moreno swoją niedawno poślubioną małżonkę.

Młody, przystojny, popularny, 28-letni. Czy taki mężczyzna nie powinien stronić przed tak szybkim „zaobrączkowaniem”? Najbardziej Polski Hiszpan ma na temat sakramentu małżeństwa zupełnie inne zdanie. To wolność a nie niewola – twierdzi. Pod warunkiem, że ktoś dojrzał do takiej decyzji...

Reklama

MAŁŻEŃSTWO TO WOLNOŚĆ A NIE JEJ KONIEC

„Wielu ludzi boi się, że w dniu ślubu skończy się ich wolność. Jest w tym racja o tyle, że przyjmuje się odpowiedzialność za drugiego człowieka, za tworzoną wspólnie rodzinę. A zdolność do zrobienia tego kroku jest przecież dowodem dojrzałości. Warto dorosnąć do takiej decyzji. Może to zabrzmi zbyt idealistycznie, a może paradoksalnie” – przekonuje Conrado.

„Ja wcale nie uważam, że małżeństwo to koniec wolności. Miłość jest prawdziwą wolnością dwojga ludzi. Dopiero poznając drugą osobę – a przecież miłość jest poznawaniem – poznaje się siebie. I wtedy okazuje się, że można dokonać tego, czego nie osiągnęłoby się samemu. W sztuce, nauce, życiu twórczym przykładów mamy aż nadto. Łapię się za głowę, gdy widzę młodą parę w samochodzie z pozornie dowcipną rejestracją „koniec wolności”. To naprawdę okropne! Bardzo mi żal tych, którzy pobierają się z myślą, że małżeństwo oznacza same ograniczenia” - dodaje.

_________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Chcesz wspaniałego seksu? Jedź do sanatorium
>>> Dlaczego Niemcy pedałują do burdeli?
>>> Męski ród skazany na wyginięcie?