Kiedy koleżanka kradnie projekt twojego autorstwa - nie ma żadnej wątpliwości - łamie wszelkie zasady i powinnaś wyciągnąć wobec niej konsekwencje. Ale co robić z bardziej subtelnymi sytuacjami? Kiedy np. koleżanka daje do zrozumienia szefowi, że się bardziej angażuje, ma lepsze wyniki, jest skuteczniejsza?
"Pracuję w urzędzie, mój departament zajmuje się projektami unijnymi. Raz w tygodniu szef zwołuje zebranie całego zespołu, na którym omawiamy bieżące kwestie. Jedna z moich współpracowniczek zawsze przez kilka minut opowiada, co zrobiła w minionym tygodniu, a przez kolejne, o tym, co zamierza zrobić. Denerwuje mnie to, bo ona nie robi nic, ponad jej podstawowe obowiązki. A potrafi zrobić wokół siebie tyle szumu, że nasi przełożeni naprawdę sądzą, że ona jest najlepsza". Daria 29 lat.
W takiej sytuacji reakcja jest odruchowa: starasz się przebić przechwałki irytującej koleżanki, podkreślając własne dokonania. To jednak nie jest najlepszy pomysł. Takie zachowanie kompletnie nie leży w twojej naturze (w przeciwnym wypadku nie miałabyś z tym problemu), dlatego nie wypadniesz zbyt przekonująco. Poza tym, jeśli podejmiesz próby takiego zachowania, lub choćby okażesz irytację, twoja koleżanka może odczytać to jako sygnał, że wchodzisz do gry. A tego nie chcemy.
JAK ZGASIĆ TAKĄ OSÓBKĘ?
Najlepszym rozwiązaniem jest ignorowanie przechwałek koleżanki. Jeśli jej zachowanie przekłada się na stosunek przełożonych do was, lub co gorsza wasze zarobki, powinnaś pomyśleć o tym, jak lepiej "sprzedać" siebie pracodawcy. W zeszłym tygodniu zostałaś po godzinach, by dokończyć ważny projekt i zapomniałaś o tym komukolwiek wspomnieć? To następnym razem nie zapomnij. Ceń siebie i rób wszystko, by inni ciebie doceniali. Jednak nie rób tego w ramach rywalizacji. Pod żadnym pozorem nie zachowuj się tak, jak nielubiana koleżanka - i tak ci to nie wyjdzie tak dobrze jak jej, a inni współpracownicy zaczną do ciebie odczuwać niechęć.