Michael, który od kilku dni przebywa w Londynie z powodu planowanej na lato serii koncertów na arenie O2, dowiedział się z prasy o fenomenie umierającej Jade Goody. Była 27-letnia gwiazda Big Brothera jest terminalnie chora na raka szyjki macicy. Przed udaniem się do szpitala, z którego pewnie już nigdy nie wyjdzie, wzięła ślub ze swoim chłopakiem, Jackiem Tweedem. Zdjęcia z ceremonii zaślubin sprzedała za olbrzymią kwotę 1,5 miliona funtów kolorowej prasie – pieniądze pójdą na wychowanie i edukację dwójki synów, których po sobie pozostawi.
Jacko wzruszony cierpieniem Jade i siłą, z jaką je znosi, nieproszony przez nikogo zatelefonował do niej do szpitala. "Kiedy powiedziano chorej, że dzwoni sam Michael, jej oczy rozświetliły się i zebrała całą swoją siłę, żeby móc z nim porozmawiać" – mówi magazynowi "Hello" zaprzyjaźniona z Jade osoba – "Jacko życzył im wszystkiego najlepszego i zapytał, czy może coś dla nich zrobić. Jade i Jack byli wzruszeni".
W tych dniach, kiedy Jacko zadzwonił do Jade, przeszła ona wraz z synami ceremonię chrztu. Ponieważ Jade jest już zbyt słaba, żeby opuścić łóżko, odbyła się ona w szpitalu Royal Marsden Hospital. Oprócz Jade, jej dwójki synów (5-letni Bobby i 4-letni Freddy) i męża, była też obecna jej mama z mężem oraz ojciec dzieci Jade.
Pomimo że chłopcy mają biologicznego ojca, Jade chce, aby po jej śmierci Jack odgrywał wciąż jakąś rolę w ich życiu. Wychowaniem chłopców zajmie się jej matka, a ojcowie, przybrany i prawdziwy, będą tatusiami na pół etatu.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
>>> Czy będzie miała pogrzeb jak Księżna Diana?
>>> Miała w oczach śmierć, a dostała nowe życie
>>> Tajemnica Darii Widawskiej