Jak wynika z najnowszych badań, kobiety kupują tyle samo technologicznych gadżetów co mężczyźni. Jak powiedziała telewizji Sky News Genevieve Bell, autorka specjalnych badań przeprowadzonych dla firmy Intel, to kobiety coraz częściej decydują o tym, jaki sprzęt kupuje się do domu. Ich mężowie po prostu mówią w sklepie: "Muszę uzgodnić zakup z żoną”.
Przyczyny zapewne są dwie. Po pierwsze - oczywiście liczy się aspekt estetyczny, do którego panie mają naturalnie większy dryg. Po drugie, jak przyznaje Bell, kobiety są coraz bardziej "świadome technologicznie". Robiąc zakupy, nie pytają tylko o kolor, odcień czy rodzaj obudowy nowej wieży, ale także o jej aspekty techniczne.
A obok elegancji, liczy się prostota. Kobiety nie dadzą sobie wcisnąć skomplikowanego gadżetu z interfejsem jak dla informatyka i plątaniną kabli. Stawiają pytanie: czy będę mogła z tego skorzystać, jadąc po dzieci do przedszkola, gotując obiad, sprzątając?
Laptopy mają być lekkie, poręczne, łatwe w obsłudze, by nie przeszkadzały podczas napiętego dnia. Już nie wystarczą różowe tostery i komórki z diamencikami. Kobietom trzeba czegoś więcej.
"Różowy to stereotypowe rozwiązanie" - mówi Bell i dodaje: "Przecież mężczyźni też kupują różowe telefony. Kobiety szukają tak naprawdę funkcjonalnych i stylowych sprzętów”.
Co więcej, coraz częściej panie anektują konsole do gier i kupują własne komputery, by oddawać się takimi męskim rozrywkom jak gry komputerowe. Grają w sieci w Scrabble i warcaby - czasem spędzając na tym więcej czasu niż mężczyźni.
Pani domu podejmuje też decyzje dotyczące zdrowia rodziny - zakupów jedzenia, sprzętu sportowego, wyboru siłowni itp. Co więc zostaje współczesnym macho? Kolekcjonują kosiarki, narzędzia, figurki bohaterów Gwiezdnych Wojen, no i może znaczki...