Walter Yeo był marynarzem, który podczas I wojny światowej doznał rozległych ran twarzy. Podczas jednego z ataków w 1916 roku stracił między innymi górne i dolne powieki.

WYMAGAŁ NATYCHMIASTOWEJ KOREKCJI

Rok później dostał się pod opiekę Sir Harolda Gilliesa – pierwszego specjalisty, który w swojej pracy korzystał z fragmentów tkanek przeszczepionych ze zdrowych części ciała. Gillies, nazywany „ojcem chirurgii plastycznej”, otworzył w Sidcup w Kent klinikę dla osób z rannymi twarzami. Yeo był pierwszym pacjentem, na którym lekarz zastosował swoją nową rewolucyjną technikę, zwaną przeszczepem mostowym.

Żołnierz otrzymał nowe powieki wraz z „maską” zasłaniającą okolice oczu, powstałą z przeszczepionej skóry. Stan pacjenta przed, po i w trakcie operacji został udokumentowany fotografiami, które zostały wykorzystane przez artystę Paddy'ego Haretleya na użytek jednej z wystaw.

Doktor Gillies i jego współpracownicy rozwinęli wiele technik chirurgii plastycznej. Przeprowadzili ponad 11 tysięcy operacji na ponad 5 tysiącach pacjentów. Podczas I wojny światowej popularne było stosowanie silnych środków wybuchowych i do kliniki „ojca chirurgii plastycznej” trafiało wielu żołnierzy o rozległych ranach twarzy. Często pozbawieni wzroku, słuchu, możliwości mówienia, jedzenia i picia musieli staczać kolejne walki – tym razem mające umożliwić im asymilację w normalnym życiu. I pomysleć, że dzisiaj gros zabiegów z zakresu chirurgii plastycznej jest skutkiem czyjegoś kaprysu albo wymogóe mody. Kiedyś służyły tym, którzy na skutek nieprzewidzianych zdarzeń losowych musieli dostać nową twarz, by normalnie żyć...





Reklama

______________________________________________________

NIE PRZEGAP:

>>> Nie tylko siniaki robią z ciebie ofiarę
>>> Świadome modelowanie ciała
>>> 10-latki na diecie, 15-latki pod nóż





Reklama