Gdy nocą temperatura powietrza na zewnątrz nie spada poniżej 20 st. Celsjusza, mówimy o tzw. nocy tropikalnej. Mało komu udaje się wtedy tak po prostu zasnąć i spać głębokim snem. Jesteśmy narażeni na stres termiczny. Jego objawy to m.in. zmniejszona wydolność fizyczna i psychiczna.

Reklama

Ze Szczecina do Neapolu

Do Neapolu przeprowadziłam się ze Szczecina. Różnica temperatur - i temperamentów - jest między tymi dwoma miastami ogromna - mówi Dziennik.pl Katarzyna. Jak podkreśla, rodzina jej partnera, Giovanniego, przyjęła ją z otwartymi ramionami, a tego obawiała się najbardziej.

Noce w Neapolu są upalne / ShutterStock

Zamieszkali w tej samej kamienicy, co jego rodzice, ale w osobnym mieszkaniu. Neapol leży na samym południu Włoch. Temperatury są tu wysokie. Ostatnio sięgają regularnie ok. 35 stopni Celsjusza. Mury budynków w mieście nagrzewają się i nocą oddają ciepło. Ale i tak noce są odrobinę chłodniejsze niż dni.

Mamy klimatyzację, ale nie możemy jej zbyt często używać, bo w naszej zabytkowej kamienicy jest kiepska instalacja elektryczna. Dogadujemy się z sąsiadami, kiedy kto włącza swoją, żeby nie doszło do potężnej awarii - opowiada Katarzyna.

Szczelnie zasłonięte okna sypialni

W Neapolu zrozumiałam, dlaczego we włoskich miastach w ciągu dnia są pozamykane okna i okienice. To pomaga utrzymać niższą temperaturę w pomieszczeniach. Wietrzymy porządnie wczesnym rankiem, a potem zamykamy szczelnie okna w sypialni i w pokojach. Otwieramy je wieczorem, kiedy upał zelżeje - mówi Katarzyna. Okna nocą są otwarte, ale zasłony są szczelnie zasunięte.

Mokre prześcieradło

Gdy jest naprawdę bardzo gorąco, zawieszamy na noc w oknie zmoczone prześcieradło - dodaje.

Na początku bardzo mnie dziwiło, że Włosi nie używają takich kołder jak my i nie zakładają na nie poszewek. Śpi się pod bawełnianym prześcieradłem i to jest idealne rozwiązanie na upały - opowiada Katarzyna. W ekstremalnych sytuacjach przykrywamy się wilgotnymi, chłodnymi prześcieradłami - dodaje. Jak podkreśla, zawsze ma pod ręką w sypialni butelkę z wodą. Butelkę, nie szklankę, żeby do wody nic nie wpadało.