Co to są zielone odpady?
Zielone odpady to odpady komunalne stanowiące części roślin pochodzących z pielęgnacji terenów zielonych, ogrodów, parków i cmentarzy, a także z targowisk, z wyłączeniem odpadów z czyszczenia ulic i parków.Są to więc także odpady z przydomowych ogrodów oraz działek. Zaliczamy do nich, m.in.:
- suche liście,
- gałęzie (pozostałe po przycięciu drzew lub krzewów),
- kwiaty,
- chwasty,
- łodygi,
- skoszoną trawę.
Dlaczego spalanie zielonych odpadów było praktykowane?
Przed laty nieodzownym elementem jesiennego krajobrazu naszych ogrodów były ogniska, w których wypalano liście i gałęzie oraz inne części roślin. Ich palenie na działkach i w ogrodach od lat budzi wiele kontrowersji. Eksperci zalecali spalanie liści i gałęzi porażonych przez choroby oraz szkodniki, jako najskuteczniejszy sposób na zapobieganie rozprzestrzenianiu się infekcji. Jednak fachowa literatura ogrodnicza swoje, a przepisy - swoje.
Jakie przepisy regulują kwestie spalania zielonych odpadów?
Kwestie spalania zielonych odpadów regulują przepisy Ustawy o odpadach, które zakazują przetwarzania odpadów, w tym także spalania, poza instalacjami i urządzeniami do tego przeznaczonymi, zwalniając jednocześnie z tego zakazu osoby fizyczne prowadzące kompostowanie na potrzeby własne.
– Z przepisów Ustawy o odpadach wynika, że we własnym ogrodzie możemy palić tylko i wyłącznie liście, które nie są objęte obowiązkiem selektywnego zbierania. W praktyce oznacza to natomiast niemal całkowity zakaz spalania liści, bowiem prawie wszystkie gminy zorganizowały u siebie program selektywnego odbioru biomasy – wyjaśnia dla dziennika.pl adwokat Piotr Ostafi.
Jakie są konsekwencje nieprzestrzegania przepisów?
Konsekwencją złamania obowiązującego zakazu może być mandat. Osobę zanieczyszczającą dymem sąsiednie posesje można ukarać grzywną. Zgodnie z treścią Kodeksu wykroczeń "kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych.”
Wypalanie traw i ściernisk: Sprawcy grozi nawet 10 lat więzienia
Niechlubna tradycja wypalania dotyczy nie tylko liści i gałęzi, ale także traw i ściernisk.
– Nie wszyscy są jednak świadomi tego, że takie działanie nie jest dozwolone. Zgodnie z przepisami Ustawy o ochronie przyrody za wypalanie traw grozi kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. Co więcej, w sytuacji, w której podpalenie trawy spowoduje pożar, który sprowadzi zagrożenie utraty zdrowia lub życia wielu osób albo zniszczenia mienia wielkich rozmiarów, to zgodnie z przepisami kodeksu karnego, sprawca podlegać będzie karze pozbawienia wolności nawet do 10 lat – zauważa mec. Piotr Ostafi.