Młodsza siostra Paris z mozołem buduje wizerunek zapracowanej bizneswoman. Jej największa pasja to projektowanie ubrań. Ponieważ Hiltonowie zawsze osiągają, to co sobie założyli, Nicky bez kłopotu stworzyła własną linię ubrań. Nazwała ją Nicholai i zorganizowała pokaz na jednej z najbardziej prestiżowych modowych imprez - nowojorskim tygodniu mody.

Ubrania, które pokazała nie wyróżniały się niczym szczególnym, choć w pełni oddawały styl sławnych dziedziczek. Pełno w nich pstrokacizny i jaskrawych kolorów. Fasony też nie są zbyt skomplikowane. Dla Nicky liczy się przede wszystkim, żeby było krótko i można było odsłonić trochę ciała, a szorty i powycinane kostiumy najlepiej nadają się do tego celu.

W wywiadzie dla CNN Nicky powiedziała kiedyś, że marzy, by jej ubrania nosiła Anna Wintour. Trudno jednak sobie wyobrazić, żeby stylowa naczelna amerykańskiego "Vogue’a” kiedykolwiek założyła cokolwiek z pokazanej w Nowym Jorku kolekcji. Wintour prawdopodobnie nie ma nawet zamiaru przyjąć do wiadomości, że siostra Paris romansuje z modą, bo choć zaszczyciła swoją obecnością większość projektantów, u Nicky się nie pojawiła.

Podobnie zresztą jak i słynna siostra Nicky - Paris. Młodsza Hiltonówna mogła liczyć tylko na wsparcie rodziców. Czyżby Paris zazdrościła siostrze sukcesu?





Reklama

Szorty z cekinani lub żółte - byle rzucać się w oczy

Skąpe bikini i bielizna

Pomarańczowe farfocle i coś białego

Taniec zwycięstwa projektantki