To koniec - małżeństwo Amy Winehouse i Blake'a Fielder-Civila istnieje już tylko na papierze. Brytyjska piosenkarka znana nie tylko z niezwykłego głosu, ale także z uzależnienia od alkoholu i narkotyków, powiedziała: dość. Choć małżonkowie większość swojego związku spędzili w izolacji od świata z powodu jego 9-miesięcznego aresztu i odwyków obydwojga, Blake zdążył wdać się w poważny romans z młodą niemiecką modelką Sophie Schandorff. Polotki na ten temat dotarły w końcu także do Winehouse.

Reklama

O romansie męża Winehouse mówiło się już od dawna. Schandorff była nawet obecna na rozprawie Fielder-Civila, kiedy ten tłumaczył się przed sądem z pobicia barmana. Podobno, jak zauważyli czujni obserwatorzy, wyszeptała wtedy do niego "kocham cię", a on odpowiedział jej tym samym.

Teraz, znana także ze szczerych wypowiedzi, Winehouse opowiada brukowcom o wszystkich szczegółach małżeństwa. "To koniec. Już nie ma dla nas powrotu. To i tak nigdy nie miało szans powodzenia. Byliśmy razem tylko dla seksu" - mówi jednej z gazet. W innej opowiada: "Szalałam za nim jak wściekła. Jak za nikim do tej pory. Ale to jak widać nie wystarczy...". Kiedy tylko w ich związku zabrakło seksu i kiedy Blake zorientował się, że żona nie zapłaci za jego leczenie, znalazł sobie inną kobietę.

Jednak Amy zaszokowała reporterów nie tylko wyznaniem o końcu małżeństwa. Ujawniła także szczegóły swojego życia erotycznego z mężem. Mówi o tym, że lubili z Blake'iem brać udział w trójkątach i lesbijskich orgiach, że obydwoje lubili eksperymentować, ale to Blake inicjował przekraczanie granic i że ich znajomość była seksualna podrÓżą. "Byli jak zwierzęta" - uzupełnia znajomy Amy.

Reklama

Znajomi Amy włączyli się ochoczo w rozmowy z reporterami brukowców. Opowiadają prasie o swoich obserwacjach, wydają opinie. "Amy wciąż kocha Blake’a na wielu poziomach, ale widzi, że nie ma dla nich przyszłości" - analizuje jeden z nich.

Winehouse nie zamierza długo zostać w żałobie. Podobno zaczęła spotykać się z prawą ręką swojego menadżera, Alexem Haynesem. Chłopak jest spokojny, nie pije i nie używa prochów. Być może Amy będzie miała szansę na odrobinę normalności.