Badaczka zebrała grupę 45 mężczyzn i 45 kobiet. Wszyscy brali udział w kilku grach, gdzie można było zarobić do 24 funtów. Na koniec uczestnicy badania zostali zapytani, czy zechcą przekazać części zarobionych pieniędzy na cele charytatywne. W czasie podejmowania decyzji ochotnicy byli sami lub w towarzystwie osoby tej samej lub przeciwnej płci. Odpowiedziawszy na prośbę o datek, badani mieli ocenić atrakcyjność osoby, która im towarzyszyła.

Reklama

Jeśli poproszeni o dotację panowie przebywali w towarzystwie kobiety, przeznaczali na cele charytatywne od połowy do całości dochodu. Byli bardziej hojni, gdy uznawali swoją towarzyszkę za piękną. Jeśli byli sami lub z innym mężczyzną, decydowali się co najwyżej na datek w wysokości 40 proc. kwoty. Kobiety niezmiennie oferowały ok. 40 proc. zdobytych w grach pieniędzy, a towarzystwo lub jego brak nie wpływały na wysokość kwoty.

Iredale dodaje, że we wszystkich społeczeństwach świata publiczne akty hojności to domena mężczyzn. Największymi filantropami są właśnie panowie.

Krótko mówiąc, jeżeli zamierzamy zorganizować zbiórkę pieniędzy na zbożny cel, warto zadbać, by kwestujące były piękne.