Small talk. Niezobowiązująca pogawędka – przyjemność czy koszmar?

Small talk to dla jednych sympatyczna pogawędka. Sposób na przyjemne spędzenie czasu w kolejce czy na przystanku. Dla innych zaś koszmar, w którym nieudolnie próbują przerwać niezręczną ciszę przy biurowym ekspresie do kawy.

Jeśli należysz do tej drugiej grupy, mamy dla ciebie świetną informację. Istnieje wyrażenie, które ułatwi każdy small talk.

Reklama

Korzyści ze small talk

Reklama

Wydaje się, że small talk jako niezobowiązująca rozmowa nie jest w stanie wnieść do naszego życia i relacji z innymi ludźmi specjalnych wartości. Jest jakby krótką wymianą kilku uwag na mało istotne tematy. Okazuje się jednak, że – przy odpowiednim podejściu i przygotowaniu – może pozytywnie wpłynąć na nasze relacje z innymi ludźmi. Pomoże je nawiązać i wzmocnić. U nas samych zaś zwiększy poczucie własnej wartości.

Niezobowiązująca pogawędka przeprowadzona w odpowiedni sposób stanie się okazją do ofiarowania drugiemu człowiekowi ciepła i empatii.

Reklama

Small talk i odkrycie specjalisty. Trzy magiczne słowa

Do interesujących wniosków dotyczących small talk doszedł Matt Abrahams – z wykształcenia psycholog, wykładowca w Wyższej Szkole Biznesu w Stanford (Stanford Graduate School of Business), specjalista do spraw wystąpień publicznych i komunikacji oraz autor książek poświęconych tej tematyce.

Inspiracją do tego odkrycia – jak sam zaznacza – stało się dla niego zachowanie teściowej, którą podziwiał za rozwinięte umiejętności interpersonalne. W rozmowach używała ona często zwrotu "Powiedz mi więcej". Dzięki tym trzem prostym słowom była mistrzynią pogawędek.

Dla autora omawianego odkrycia takie zachowanie było zaskakujące. Wcześniej nie miał okazji zaobserwować go wśród członków najbliższej rodziny, w której się wychował. W niej bowiem nikt nie chciał ustąpić drugiej osobie w czasie rozmowy. Wszyscy opowiadali o swoich problemach, a nikt nie potrafił słuchać. Zwycięzcą był ten, kto potrafił mówić najgłośniej.

Nie dziwi więc, że nowością dla Abrahamsa było zachowanie teściowej. Potrafiła oddać prawo do wypowiedzi swojemu rozmówcy. Otwierała się na niego i w konsekwencji mogła się wiele od niego nauczyć, a sama rozmowa stawała się przyjemnością.

Small talk. "Odpowiedź wsparcia" a "odpowiedź zmiany"

Zwrot "Powiedz mi więcej" Abrahams nazywa "odpowiedzią wsparcia", która zachęca rozmówcę do otwarcia się. Jest więc aktem empatii.

Radzi, abyśmy w przypadku, kiedy nasz rozmówca opowiada o swoim problemie, skupili się właśnie na nim. Poprośmy: "Powiedz mi więcej". W ten sposób koncentrujemy się na drugim człowieku i jego przeżyciach. Otwieramy się na niego. W konsekwencji pogawędka staje się łatwiejsza i przyjemniejsza. Tym samym nawet nic nieznacząca początkowo rozmowa może zbudować głębszą relację.

Abrahams zauważa, że przeciwieństwem "odpowiedzi wsparcia" jest "odpowiedź zmiany". Zdarza się ona wówczas, kiedy w reakcji na opowieść drugiej osoby, szukamy analogicznych historii ze swojego życia. W ten sposób przenosimy ciężar rozmowy z naszego rozmówcy na nas. Zmuszamy do skupienia się na naszych sprawach i spychamy problemy drugiej osoby na margines. W tym przypadku nie budujemy głębszej relacji, a sama rozmowa staje się trudniejsza.