Półlegendarny chiński filozof Lao Tzu powiedział: „Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku”. Okazuje się, że dla większości dzisiejszych użytkowników smartfonów, którzy za cel obrali sobie zdrowsze życie, pobranie aplikacji może być pierwszym i niestety ostatnim krokiem. Twórcy raportu „The State of Health & Fitness App Market 2023” wzięli pod lupę to, jak korzystamy z rozwiązań smarthealth i okazało się, że nie wygląda to dobrze, choć trzeba przyznać, że i tak jest lepiej niż przed rokiem czy dwa lata temu.

Reklama

Słomiany zapał

Spójrzmy na dane. W czwartym kwartale 2021 r. po pierwszym dniu od momentu zainstalowania aplikacji powracało do niej zaledwie 2 na 10 użytkowników, rok później było już ich dwa razy więcej. Te statystyki rosną pomimo wyższych opłat za korzystanie z aplikacji. W ostatnim kwartale 2022 r. koszt tygodniowego dostępu wzrósł aż trzykrotnie. Również cena miesięcznego abonamentu została podwyższona. Najwolniej rosną koszty subskrypcji rocznych. Co ciekawe, to właśnie na nich producenci zarabiają najwięcej – stanowią one niemal połowę przychodu z aplikacji z kategorii zdrowie i fitness. I to ważna informacja, bo wskazuje ona na rosnące grono wiernych użytkowników.

Dlaczego pomimo rosnących cen użytkownicy są bardziej zdeterminowani do korzystania z aplikacji fitness częściej niż jeszcze dwa lata temu? Jednym z czynników wskazanych przez twórców raportu jest popularność takich gadżetów jak smartwatche czy opaski monitorujące. Osoby regularnie ćwiczące mogą dzięki nim dokładniej i nieprzerwanie śledzić swoje postępy, co działa motywująco i inspiruje do jeszcze większego wysiłku. Jednocześnie bez aplikacji ich funkcjonalność byłaby mocno ograniczona.

Szacuje się, że ze smartwatchy korzystało w ubiegłym roku ponad 190 mln użytkowników na świecie, to dwa razy więcej niż w 2017 r. Są też kraje, w których już kilkanaście procent populacji posiada inteligentny zegarek – to Stany Zjednoczone, Norwegia, Islandia, Irlandia czy Nowa Zelandia. To bardzo mocno wpływa zarówno na rynek aplikacji zdrowotnych, jak i całego ekosystemu urządzeń do monitorowania zdrowia. Bo jeśli ktoś posiada smartwatcha, to ma też aplikację, często opaskę do monitorowania tętna, inteligentną wagę, pulsoksymetr, etc. – zauważa Filip Kałas z Komputronik.

Zdrowie to dobry biznes

Twórcy aplikacji z kategorii zdrowie i fitness zarobili w 2022 r. 1,6 miliarda dolarów. To o 200 mln więcej niż w poprzednim roku i o 500 mln więcej niż w 2020 r. Mimo spadającej liczby pobrań jest to możliwe dzięki dostosowaniu się do rozmaitych potrzeb użytkowników.

Reklama

Twórcy raportu „The State of Health & Fitness App Market 2023” zwracają uwagę, że kategoria zdrowie i fitness to nie tylko aplikacje liczące kalorie czy te pomagające w domowych ćwiczeniach. To także programy uczące medytacji czy pomagające w kontroli cyklu miesiączkowego. Wreszcie w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosty zanotowały aplikacje poświęcone aktywnościom zewnętrznym – bieganiu, jeździe na rowerze czy turystyce pieszej. W tej dziedzinie największą popularność zdobyły Strava i AllTrails.

– Sport, szczególnie amatorski, bardzo mocno wpływa na popularność aplikacji sportowych i siłą rzeczy także urządzeń do monitorowania postępów czy parametrów zdrowotnych. Kolarskie ustawki, kluby fitness nigdy nie były tak popularne jak obecnie - także w Polsce. Widzą to producenci, którzy tworząc urządzenia, budują także aplikacje. Przyzwyczaili oni jednocześnie klientów do regularnych premier swoich produktów. Są użytkownicy, którzy regularnie, co 3 lata wymieniają swoje smartwatche. I to oni właśnie są najwierniejszymi użytkownikami aplikacji fitness – tłumaczy ekspert.

Perspektywy na przyszłość

W raporcie AdQuantum i Sensor Tower możemy znaleźć trzy ważne trendy, które będą zyskiwać na znaczeniu w najbliższym czasie. Okazuje się, że kluczem jest prostota. Najbardziej popularne są aplikacje, które pokazują ćwiczenia niewymagające zaawansowanego sprzętu, które możemy wykonywać w domowym zaciszu. Użytkownicy są także bardziej skorzy do korzystania z programów, które zawierają elementy gry: wyzwania, nagrody czy jakiś element rywalizacji. Dzięki temu wzrasta ich motywacja i chęć do ćwiczeń. Wreszcie popularne aplikacje zawierają treści tworzone przez innych użytkowników lub na takie przez twórców stylizowane. Sukces drugiej osoby pokazuje konsumentowi potencjalny końcowy efekt, motywując go w ten sposób do działania.

Co dalej? Autorzy raportu zwracają uwagę, że rozwój sztucznej inteligencji może znacząco wpłynąć na zaawansowanie aplikacji z kategorii zdrowie i fitness. Dla ich użytkowników ważna jest personalizacja treści. Dotyczy to nie tylko proponowanych ćwiczeń, ale potencjalnie także sugerowanej diety czy sugestii dotyczących medytacji. Obecnie jednym z wyzwań stojących przed producentami aplikacji jest odpływ użytkowników po mniej więcej dwóch miesiącach. Przystosowanie treści do konkretnego użytkownika może pomóc rozwiązać ten problem.

Obecnie obserwujemy proces „smartyzacji” naszego życia, co przejawia się wzmożonym zainteresowaniem wszystkim, co jest inteligentne”. Coraz więcej aplikacji ma zaszytą sztuczną inteligencję. Smartwatche czy smartbandy są częścią większego trendu, który możemy nazwać smart health – inteligentnym zdrowiem. Inny zyskujący na znaczeniu trend to smart home, w ramach którego funkcjonują choćby czujniki, kamery czy inteligentne zamki – podsumowuje Filip Kałas.