Wegetarianizm, weganizm, zaraz potem medytacja, tantra joga i seks tantryczny. To jednak kulturowe wyobrażenie i stereotypy - codzienna praktyka wydaje sie inna. Dobroczynna i jak najbardziej słuszna działaność PETA wydaje się mało zmysłowa: organizacja walczy przecież z przemocą wobec zwierząt - często wyjątkowo okrutną.

Reklama

Parze, która manifestowała wczoraj pod targiem mięsnym w Londynie, udało się jednak połączyć przyjemne z pożytecznym. Joanne Sim i Ludwig Lindstrom (nota bene finalista wyborów na najseksowniejszego wegatarianina Szewcji) nie zważając na przechodniów, namiętnie się całowali. Nad ich głowami wisiał transparent z hasłem: Wegetarianie kochają się lepiej. W ten spósób PETA zaingaurowała Światowy Tydzień Wegetarianizmu. Czy promując cielesność, zmysłowość i miłość, da się pokonać okrucieństwo? PETA stara się o to od lat.

Bez futra i w lateksie

Dla PETA w ramach antypromocji futer od dekad rozbierają się najsłynniejsze modelki (najsłynniejsze hasło organizacji to "Lepiej nago niż w futrze", które mówi samo za siebie).

Ostatnio gwiazda porno Jenna Jameson (zdj. 1) przekonywała, że lateks jest seksowniejszy od skóry, Pamela Anderson (zdj. 2) prostestowała przeciwko testom na zwierzętach, a zdobywczyni tytułu "Pet of The Year" magazynu "Penthouse", Kobe Kaige (na zdj. 3), postanowiła walczyć przeciwko produkcji futer w Chinach. "Chcę pomagać zwierzętom, pokazując własną skórę" - powiedziała Kaige.

Reklama

Wydaje się, że w wypadku obrony praw zwierząt każda metoda jest dobra, a cel uświęca środki. Wiedzą o tym zarówno twórcy happeningu w Londynie (zdj. 4) jak i obrońcy azjatyckich słoni, którzy w rozbieranej sesji protestowali przeciwk maltretowaniu tych zwierząt w cyrkach i parkach rozrywki (zdj. 5)