Masywne nogi

Rihanna nie wygląda na osobę posiadającą kompleksy. A jednak. Choć na scenie występuje zazwyczaj w kusych szorcikach i minispódniczkach, wyznała ostatnio, że szczerze nienawidzi swoich nóg. Po prostu ma świadomość, że są dość masywne.

Reklama

"Każda babka marzy o tym, żeby mieć smukłe, zgrabne nogi i ja nie jestem pod tym względem inna" - stwierdziła piosenkarka.

Nawet wygrana w plebiscycie na najbardziej boskie nogi świata, ogłoszonym przez Gillette, nie złagodziła jej kompleksów. Piosenkarka robi, co może, by zmienić ich kształt. Nie chce poddać się operacji plastycznej, ale za to wyciska z siebie siódme poty na siłowni. Ma nadzieję, że dzięki ćwiczeniom choć trochę zmieni ich kształt.

Reklama

Trądzik w natarciu

Okazuje się jednak, że smukłe nogi wcale nie zapewniają dobrego samopoczucia. Cameron Diaz nie narzeka na swoją figurę, ale za to bardzo cierpi z powodu swojej cery. Aktorka od lat walczy z trądzikiem.

Przez szpecące krostki i zaczerwienienia wylała niejedną łzę i opuściła kilka imprez. W przypadku gwiazdy, która wiecznie jest pod ostrzałem fotoreporterów, jest to wyjątkowo uciążliwe. Żadna kobieta nie chce oglądać swoich zdjęć z wyjątkowo nieestetycznymi wypryskami na środku twarzy. Gdy więc trądzik atakuje, Cameron nie wychodzi z domu.

Reklama

Kilka lat temu z tego powodu opuściła nawet londyńską premierę "Gangów Nowego Jorku”. Producenci filmu wybaczyli jej tę absencję, bo wiedzą, że czerwony dywan kocha tylko ideały.





Ciemne włosy brzydkiego kaczątka

Kompleksy nie ominęły także najpiękniejszej z "Gotowych na wszystko” Evy Longorii. Latynoska piękność przez lata cierpiała z powodu swoich ciemnych włosów.

A to dlatego, że wszystkie jej siostry mogły pochwalić się wypielęgnowanymi blond puklami. Eva czuła się więc jak brzydkie kaczątko.

Teraz kolor włosów już jej nie martwi. Czasem tylko ze swoimi 160 cm wzrostu czuje się wyjątkowo malutka wśród wysokich i długonogich bogiń z Hollywood.









Wszystkiego za dużo

Wysoki wzrost też ma swoje wady. Uma Turman to chodzący kłębek kompleksów. Gwiazda "Kill Billa” nie może patrzeć na większość części swojego, przez wielu uznawanego za piękne, ciała.

Zdaniem Umy, wszystko jest u niej za duże. Jak twierdzi, rozmiar jej uszu, nosa i stóp woła o pomstę do nieba. Aktorka zgłasza również pretensje do swoich oczu, które są zbyt wyłupiaste i wyglądają, jak "dwie ryby pływające pomiędzy jej uszami.”

Szczypta autokrytycyzmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła, tym bardziej mającym skłonności do megalomani gwiazdom, ale po co od razu się dręczyć i popadać w skrajności? Przecież nikt nie jest doskonały.