Meksyk: gwizdanie

Czy wyobrażasz sobie opracowanie z partnerem własnego języka? Poniekąd właśnie to robi plemię Kickapoo z Meksyku. Kikapowie, czyli właściwie potomkowie amerykańskich indian, mieszkając w niewielkich wioskach słyszeli rozmowy - nawet te intymne - zakochanych. Ci wymyślali więc swój własny kod porozumiewania się! Aż stało się to tradycją wszystkich par. Ten specyficzny “język” opiera się na gwizdaniu i jest rozumiany jedynie przez dwoje zainteresowanych.

Reklama

Bali: piłowanie zębów

Jeśli nie potrafisz słuchać kredy mocno przykładanej do tablicy szkolnej, to od razu omiń ten akapit. Tradycja rodem z indonezyjskiej wyspy ma antyczne korzenie, ale praktykowana jest do dzisiaj. Chodzi o piłowanie zębów. Wykonywany przez duchownego lub dentystę zabieg jest bardzo celebrowany i ma uchronić przed chciwością, pijaństwem czy złością. Zazwyczaj “Metatah” - bo tak nazywa się ceremonia po balijsku - wykonywana jest, gdy dzieci osiągają dojrzałość. To jak inwestycja w przyszłość - bez spiłowanych zębów trudno znaleźć partnera. Jeśli obrzęd nie został jednak wykonany tak wcześnie, a dwie osoby jednak się pokochają, piłowanie musi się odbyć przed ślubem. Wtedy często powiązane jest z całą ceremonią ślubną.

Piłowanie i wypełnianie zębów - będące w Bali kluczowym wskaźnikiem dobrobytu społecznego, estetycznego i duchowego - jest tak ważne, że istnieją organizacje charytatywne, które pomagają w przeprowadzeniu obrzędu tym, którzy z powodów finansowych nie są w stanie go sfinansować.

Skandynawia: zbieranie kwiatów

- Pamiętam moją rozmowę z przyjaciółką z Norwegii. Narzekała na to, że już długo chodzi z chłopakiem i nie stawia on żadnych kolejnych kroków. Dla żartów zapytałam, dlaczego mu się nie oświadczy. Zaczęła mi się tłumaczyć i w ogóle nie potraktowała tego jako żart - opowiada Dagmara, na co dzień menedżerka w aplikacji ZaadoptujFaceta.

Reklama

I faktycznie, skoro ma być “po partnersku”, to czasem oświadcza się mężczyzna, czasem kobieta, czasem po prostu obie strony postanawiają, że czas na wspólne życie. Ale niezbyt długie, bo Szwecja odnotowuje jeden z największych odsetków rozwodów na świecie - rozwodzi się tam 47% par, które wzięły ślub. Dla porównania - w Polsce ten procent wynosi 36%.

Skandynawowie cenią sobie niezależność - jak donosi BBC, aż połowa mieszkań w Szwecji dostosowana jest do życia w pojedynkę! (W Europie średnio jedna trzecia). Nawet w Sztokholmie, gdzie notorycznie brakuje mieszkań, dużo łatwiej znaleźć coś i utrzymać się samemu, niż w Londynie czy Stanach Zjednoczonych.

Choć Szwedki, Norweżki czy Dunki na poważnie traktują równouprawnienie, mają też pewne romantyczne tradycje. Midsommar (czyli “środek lata”) to najważniejsze święto obok Bożego Narodzenia. Szwedzkie miasta od piątku (sąsiadującego z najdłuższym dniem w roku) są wyludnione. Wszyscy jadą na łono przyrody, aby wspólnie się bawić, grillować, śpiewać humorystyczne piosenki i pić nubbe - tradycyjną schłodzoną wódkę. Gdzie tu romantyzm? Otóż singielki wracające z imprez mają zebrać siedem różnych gatunków kwiatów - ale nie dla kogoś, tylko dla siebie - aby wieczorem schować je pod poduszką. Według legendy, dzięki temu w nocy przyśni się mężczyzna, który zostanie przyszłym mężem.

Walia: łyżka miłości

W Walii nie ma ponoć lepszego sposobu na wyrażenie miłości, niż wręczenie obiektowi westchnień… łyżki. Ale nie zwykłej łyżki stołowej, tylko drewnianej, ręcznie wykonanej, z dekoracjami symbolizującymi miłość. Tradycja z XVII wieku przetrwała do dzisiaj i “łyżki miłości” (lovespoons) wręczane są m.in. na walentynki czy z okazji rocznicy ślubu.

Uważa się, że tradycja rzeźbienia miłosnych łyżeczek pochodzi z tworzenia tych zwykłych łyżek, a wręczanie takiej ozdobnej symbolizowało chęci "nakarmienia" lub wsparcia pożądanej kobiety.

Mangaia: dojrzała i nastolatek

Mangaia, znajdująca się między Nową Zelandią a Honolulu, to jedna z wysp na Pacyfiku odkryta przez Jamesa Cooka. Zamieszkana przez 700 osób do dziś słynie z bardzo otwartej edukacji seksualnej. Aby mężczyźni dobrze kochali i właściwie zaspokajali (również seksualnie) przyszłe żony, w wieku 13 lat posyła się ich na specyficzne szkolenie. Specyficzne, bo po części teoretycznej ze starszym mentorem, przydzielana zostaje starsza mentorka, która przerabia jedynie praktykę. Tak, starsze kobiety śpią z kilkunastoletnimi chłopcami, ucząc ich m.in. różnorodnych pozycji i zdolności do zapewniania długich, upojnych nocy. Również dziewczynki zachęca się do posiadania przynajmniej kilku partnerów seksualnych przed podjęciem decyzji, kogo będą kochały przez resztę życia.

Francja: aplikacje randkowe

Czy, jak na europejską stolicę romantyzmu przystało, przyszłe pary wpadają na siebie przypadkowo w uroczych kafejkach podczas popołudniowej kawy, w piekarniach kupując croissanty, w ulicznych budkach z naleśnikami czy podczas przejażdżek rowerowych? Choć taka rzeczywistość utrwala się przez filmy, statystyki pokazują rzeczywistość zgoła inną: na przykład aż 75,6% mężczyzn w Paryżu korzysta z aplikacji randkowych. Jedna tylko aplikacja AdopteUnMec ma obecnie 13 mln użytkowników (na 67 mln mieszkańców).