Badaczka przeanalizowała dane na temat zmieniającego się na przestrzeni 15 lat zdrowia ponad tysiąca dwustu osób. W ramach studium, o którym donosi serwis Kopalnia Wiedzy, Liu porównała zdrowie osób pozostających w związkach i tych, które zdecydowały się na rozwód.
Studium pozwoliło zauważyć szereg problemów zdrowotnych, jakie zgłaszali rozwodnicy. Co ciekawe, im młodsze były rozwiedzione osoby, tym więcej było owych problemów. Rozwodnicy w wieku od 35-41 lat mieli znacząco więcej dolegliwości niż rozwodnicy w wieku 44-50 lat.
Rozwód: wielki stres i... wielka ulga
Oprócz większej zdolności do radzenia sobie ze stresem, posiadanej przez osoby starsze, badaczka widzi też drugą przyczynę opisywanej zależności. Zdaniem Liu dawniej społeczny sprzeciw wobec rozwodów był na tyle duży, że na rozstanie decydowały się najbardziej nieszczęśliwe pary – takie, którym odseparowanie się od eks małżonka przynosiło ewidentną ulgę. W późniejszych czasach nie było już podobnych ograniczeń a sam rozwód odbija się zawsze negatywnie na zdrowiu, stanowi bowiem znaczącą zmianę w życiu człowieka, która siłą rzeczy niesie za sobą stres.
Czas leczy rany
Pocieszmy jednak wszystkich rozwodników. Rozwodowy stres i idące za nim problemy, w tym często wojna o alimenty, są przejściowe. Zdrowie i samopoczucie osób rozwiedzionych, których rozwód nastąpił przed rozpoczęciem 15-letniego badania, nie różnił się od kondycji osób, które przez ten sam okres 15 lat pozostawały w związku małżeńskim. Wynika z tego, że niezależnie jak bardzo bolesne jest rozstanie z mężem lub żoną, w końcu wszystko wraca do normy…