Mężczyzna, który „myśli tylko o jednym” i łatwo oddziela miłość od seksu. Kobieta, która kieruje się romantycznymi uniesieniami. Czasem taki podział to nieprawdziwy stereotyp – przekonuje Zbigniew Lew Starowicz.
Seksuolog akcentuje, że niesłusznie mamy wszystkich mężczyzn za bezdusznych macho. Pod ta maska kryje się często romantyzm, nieujawniony z obawy przed ośmieszeniem i zranieniem.
Mężczyźni nie ujawniają swojego romantyzmu, żeby nie dostać przysłowiowego "kopa" od kobiety. Mężczyźni ponad wszystko boją się ośmieszenia” – przekonuje w rozmowie z PAP Life Lew Starowicz.
Dlaczego mężczyźni mieliby obawiać się zranienia ze strony kobiet, kojarzonych z niepoprawnymi romantyczkami? Bo, zdaniem Starowicza, nieodłączny romantyzm kobiety to kolejny mit...
Wiele kobiet marzy o miłości romantycznej, ale nie wszystkie. Są kobiety, które kpią z romantyków (…) Jeżeli mężczyzna romantyczny spotyka się z kobietą romantyczną, to mamy związek idealny, ale są kobiety pragmatyczne do bólu. Wtedy mężczyzna romantyczny może wystawić się na śmieszność, upokorzenie” – mówi w rozmowie z PAP Life autor książki "Lew-Starowicz o mężczyźnie".
Podobne stereotypy obowiązują w sypialni. Mężczyzna ma być tym twardym i targanym żądzą, z łatwością oddzielać seks od miłości. Z kolei ona ma współżyć tylko z ukochanym, nie powinna natomiast kierować się pożądaniem, które nie idzie w parze z uczuciem, a wynika tylko z fizycznego zauroczenia lub potrzeby seksu.
Zdaniem seksuologa odtwarzamy te stereotypy i nie mamy odwagi przyznać się do odczuć, które w tych ramach się nie mieszczą.
Nie raz mówimy, że jeśli kobieta idzie do łóżka z mężczyzną, to tylko, kiedy jest zakochana. Z kolei mężczyźni z łatwością oddzielają te dwie sfery. (…) Rzadko u siebie w gabinecie słyszę wyznanie z ust kobiety: tak, zdarzyło się, chciałam iść z nim do łóżka – mówi Starowicz.
Po co nam owe kanony, które tak często mijają się z prawdą? Myślę, że pewne uproszczenia, jakie niosą stereotypy, ułatwiają życie codzienne – tłumaczy seksuolog.